Wyszukiwanie

:

Treść strony

Teksty literackie

Piosenki

Autor tekstu: Agnieszka Niezgoda
Ilustracja: Nils Beck
17.01.2022

 

 

Ref.:

 

Wypadają jeszcze ciepłe

 

z rozgorączkowanej głowy

 

wiersze

 

przez nieuczesane włosy

 

razem z dymem

 

z papierosów

 

znów o świcie

 

szczeka życie

 

kufel smutku się wypełnia

 

znowu w nocy była pełnia

 

i ktoś gdzieś do kogoś wył

 

Ref.: …

 

tramwaj strasznie się zapętlił

 

nie dojedzie do zajezdni

 

nawet jeśli ma miesięczny

 

zardzewieje w miejscu pewnym

 

 Ref.: …

 

( a w pociągu obok żywych

 

jadą kufry i walizy

 

taka dola taka rasa

 

nawet jeśli pierwsza klasa)

 

 

 

dziś w kawiarni przy kościele

 

para … wodna ma wesele

 

nie przybyło gości wiele

 

bo listonosz zalał się

 

Ref.: …

 

zasłuchana w szum z czajnika

 

kawa  sucha i cierpliwa

 

czka i czeka na śniadanie

 

które ktoś by zrobił dla niej

 

Ref.: …

 

Wypadają jeszcze ciepłe

 

z rozgorączkowanej głowy

 

wiersze

 

przez nieuczesane włosy

 

razem z dymem

 

z papierosów

 

 

 

 

Smukłe nogi twojej żony

 

Gdy zasypia moja głowa

 

Moje serce pisze wiersz

 

Chciałabym cię zaczarować

 

Czego chcę najlepiej wiesz

 

 

 

Ref.: Możesz wielką wznieść zasłonę

 

Smukłe uda twojej żony

 

Między nami rozwieszone

 

Dumne nogi twego tronu

 

 

 

Gdy zasypia moje serce

 

Moja ręka pisze wiersz

 

Chciałabym ci wciąż od nowa

 

Mówić o tym co już wiesz

 

 

 

Ref.: Zgrabną wzniosłeś palisadę

 

Smukłe nogi twojej żony

 

…Wiesz że nigdzie nie wyjadę…

 

Mówisz w kółko jak szalony

 

 

 

Gdy zasypia moja ręka

 

Moja dusza pisze wiersz

 

Chciałabym nareszcie umieć

 

To powiedzieć… co już wiesz

 

 

 

Ref.: Znowu kłopot będzie wielki

 

Smukłe nogi twojej żony

 

Są podobne do butelki

 

w którą patrzysz zamyślony

 

 

 

Gdy zasypia moja dusza

 

Piszesz dla mnie refren ten

 

To tak boli i tak wzrusza

 

Słyszeć znowu co już wiem

 

 

 

Ref.: Moja głowa serce ręka

 

… Smukłe nogi twojej żony…

 

Coraz wyższa jest panienka…

 

…żebyś nie był… poniżony…

 

 

 

 

Kiedy jesteśmy bardzo przestraszeni… biegamy po ulicach jak kury… gubiąc ostatnie ziarna rozsądku…

Ko - ko – komornicze tango

 

 

 

Ref.: …ko-ko-komornicze tango

 

         popijane kawą „MANGO”

 

        coś w mej  duszy łka i ciurka…

 

              … serce urwane ze sznurka…!

 

(Bo to…) …ko-ko-komornicze tango

 

                      śpiewam dla ciebie

 

        przełożone jest na… esperanto…

 

                 żeby można było łatwo

 

                    zakląć nawet w niebie !!!

 

1.  

 

Dziś właśnie dziś

 

       musi przyjść

 

ta myśl

 

            rozłożona

 

na pętelki i guziki

 

jakiś facet

 

piękny jest i dziki

 

a to znowu Ty…

 

którego spotkam Jutro

 

przystrojonego w moje futro

 

bo w kontrakcie nikt

 

kto teraz śpi

 

nie uzgodnił płci

 

                                             (nie uzgodnił nikt

 

                                              co zająć ma dziś

 

                                              jakiś obcy Pan

 

                                              który śpi już sam)

 

           

 

           Ref.: …ko-ko-komornicze tango… (itd.)

 

2.

 

Jutro jest!

 

          Wielka Balanga

 

nie obejdzie się bez…

 

                      … tanga

 

 

 

bo ten strumień

 

      który płynie

 

ma swój kres…

 

i swą przyczynę!

 

i Wy wiecie

 

w Wielkim Świecie

 

        (za kominem)

 

co wraz z winem

 

się rozpłynie…

 

a co… zginie !!!

 

(bo świat

 

ma już tyle lat

 

że podobno

 

stary jest

 

i dlatego właśnie

 

odwołanie

 

można wnieść

 

nie zwracając uwagi

 

na treść)

 

 

 

           Ref.: …ko-ko-komornicze tango… (itd.)

 

 

 

3.

 

Jeśli masz coś zająć  wreszcie

 

zajmij mnie…

 

                  … trzymaj w areszcie

 

ja wyszepczę: … jeszcze…jeszcze…

 

wtulę się w twej nogi kulę!

 

 

 

bez litości ściągaj ze mnie…

 

to czego ja ściągnąć nie chcę…!

 

zabierz siłą… moją miłość…

 

egzekucji poddam się!!!

 

(…ko…ko…ko…KO!!!)

 

 

 

 

 

Ten ocean

 

 

 

Ten ocean przepłynęliśmy

 

W łożach małżeńskich

 

Z przytroczonym do duszy

 

Ekwipunkiem wierszy

 

Zostały nam

 

Przez wiatr wydarte

 

Wielkie marzeń żagle

 

 

 

A jednak po bitwie

 

Rzucimy palenie

 

Bo do nieba

 

Z cygarem

 

W gębie

 

Iść nieładnie

 

 

 

Nienapisane powieści

 

Buczą w białych kartkach

 

Jak poduszki co zwiędły

 

W deszczu łez

 

Kochanka

 

Tak daleko jest do nas

 

Płyńmy w wodach z wanien

 

Napełnianych o świcie

 

Przed nie po kochaniu

 

 

 

Odejdź smutku codzienny

 

W którym maczam wiersze

 

Jak w źródełku najczystszym

 

Z atramentem wiecznym

 

 

 

Żal umierać za życia

 

Żal po śmierci już nie żyć

 

Więc rozwiążmy zagadkę

 

Być jest lepiej niż nie być?

 

 

 

 

Czy taki los… ?...

 

Boże nie jest tu

 

                         najprościej

 

Ktoś kogoś znów…

 

Zabił z miłości…!!!

 

A potem sobie w pierś wypalił

 

ale… go… URATOWALI…

 

                                         Czy taki los

 

                                          kiedy na stos

 

                                          szedł nagi tors?

 

Mówią że świat

 

to straszna szmira!

 

A przecież w klatce obok

 

żyje  Rodzina od Szekspira…

 

Obecne dzieci

 

była żona

 

podcięli znów KRÓLOWI SZYJĘ…

 

i długo konał

 

                      w ich ramionach…

 

                                         Czy taki los

 

                                          kiedy na stos

 

                                          szedł nagi tors?

 

Panie co Anioły

 

             karzesz  Grzechem

 

a Człowieka

 

                    Człowiekiem

 

czemuś tak radosny

 

                                dumny

 

Czyś na pewno jest rozumny!?

 

                                          Czy taki los

 

                                           kiedy na stos

 

                                           szedł nagi tors?

 

 

 

 

 

Nie kąp się… słonko było będzie i jest

 

 

 

Potrafisz dźwięki słów

 

przez pięciolinię dnia

 

przepleść  jak warkocz rudy

 

więc nie stój w cieniu cichym

 

od myśli od nadziei

 

od światła od ciemności

 

zamkniętym białym duchem

 

                                        nie kąp się

 

                                        jeśli nie chcesz

 

                                        zabij wesz

 

                                        lub napisz wiersz

 

                                        nie smuć się

 

                                        przecież wiesz

 

                                        że to słonko

 

                                        było będzie i jest

 

Mknij jak ptak

 

po nutach chwil

 

przenosząc blask i mrok

 

przez gęsty jasny świt

 

do nocy gęstej ćmy

 

drepczącej w świecie głuchym

 

(…zamkniętym białym duchem…)

 

                                          nie kąp się

 

                                          jeśli nie chcesz

 

                                          zabij wesz

 

                                          lub napisz wiersz

 

                                          nie smuć się

 

                                          przecież wiesz

 

                                          że to słonko

 

                                          było będzie i jest

 

 

 

 

 

 

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry