Nie chciałbym znaleźć kiedyś podobnego komentarza podpisanego imieniem mojego znajomego lub członka rodziny. Co miałbym zrobić? Po szoku i niedowierzaniu przyszłaby fala niechęci, może wyparcie, ale ostatecznie skończyłoby się na zerwaniu relacji. Potrafię przyznać się przed sobą, że nie byłbym w stanie znieść myśli, że ktokolwiek z mojego otoczenia wypluł z siebie coś tak paskudnego. Może moje działanie byłoby zbyt pochopne, ale ja po prostu wiem, że to rzecz, która przelałaby czarę goryczy.
Tak jak każdemu zdarza się chwila słabości, tak i mnie się przytrafiła. Nie wiem, dlaczego skusiłem się, by przeglądać nie tylko strony informacyjne na Facebooku, ale również komentarze pod nimi. I to był błąd. Z początku miałem plan napisać o tym w sposób groteskowy i prześmiewczy. Pokazać, ile na tych stronach jest potencjalnej pracy dla polonistów i prokuratorów, ale zrezygnowałem z tego pomysłu z jednego powodu — tyle nienawiści w jednym miejscu nie spotkałem nigdy. Po chwili przeglądania przestało mnie to bawić. To nie jest śmieszne, tylko przerażające i przykre. Komentarze, które wybrałem, to kropla w morzu nienawiści i to jedna z najmniej kwaśnych. Chciałbym wierzyć, że to tylko zły sen. Niestety jest to nasza rzeczywistość. Tu i teraz.
Co mnie obchodzi debil brytyjski
Ryszard Sz.
Mamy dwa wirusy tęczowy który już jest i korona
który się zbliża i trzeba na oba wynalesc szczepionkę
Adam S.
To tylko wina zoltkow niech sie wala teraz ze swoimi wypowiedziamy tak jak ja i cala reszta znienawidzi ich za to co nam zrobili sama jakbym dorwala jakiegos to bym mu wpierdolila i nie patrzylabym czy winny czy nie winny
Sabina M.
Dla pederastów wszystko , powinno się wszystkich homo
wsadzić do gazu do Auschwitz i problem z głowy , tak jak
kiedyś to robiono
Andrzej M.
Szczyt chamoty nawet teraz pozwalają tym pedałom łazić po ulicy i siać propagandę ! na sam widok z ich rak rzygam !!! problem powstał też prez pedałów przez zniewazenia religii Matki B oskiej oraz Papieża
Agata G.
Każdy komentarz opatrzony jest imieniem i nazwiskiem przekierowującym na tablicę. Dla przyzwoitości ukryłem te dane. Na każdy z profili można bez problemu wejść i sprawdzić, czym dana osoba się zajmuje, gdzie mieszka, jakie ma hobby. Zdjęcia z dziećmi, z pracy lub ze znajomymi podczas grilla na świeżym powietrzu. Pod pozorem zupełnie przeciętnego życia kryje się smród, zgnilizna. W Internecie nic nie ginie, powtarza każdy, ale jakby nikt nie słyszał.
Nie chciałbym znaleźć kiedyś podobnego komentarza podpisanego imieniem mojego znajomego lub członka rodziny. Co miałbym zrobić? Po szoku i niedowierzaniu przyszłaby fala niechęci, może wyparcie, ale ostatecznie skończyłoby się na zerwaniu relacji. Potrafię przyznać się przed sobą, że nie byłbym w stanie znieść myśli, że ktokolwiek z mojego otoczenia wypluł z siebie coś tak paskudnego. Może moje działanie byłoby zbyt pochopne, ale ja po prostu wiem, że to rzecz, która przelałaby czarę goryczy.
Czy jest sens analizować, skąd wzięła się ta nienawiść? Może to trauma z dzieciństwa? Może problem braku autorytetów we współczesnym społeczeństwie albo przyzwolenie władzy na tego typu zachowania.
Patrząc na wypowiedzi tych ludzi, pierwszy raz w życiu nie chcę wiedzieć. Nie interesuje mnie, czy Pani Sabina miała w dzieciństwie wzorzec nienajlepszych rodziców, którzy wpoili jej agresję do ras innych niż biała. Nie przekonałaby mnie historia Pana Andrzeja o tym, jak chciał się wkupić w łaski rówieśników przejmując ich zachowania i poglądy. Opowieść Pana Ryszarda o tym, jak porzuciła go żona i wyjechała z Anglikiem, co spowodowało uraz do tego kraju i jego mieszkańców, mogłaby mnie zainteresować, ale nie w tych okolicznościach. I nie piszę tego z przekąsem, by pokazać, że mam w nosie wymówki. Jest mi autentycznie smutno i mam wyrzuty sumienia, bo nie umiałbym przyjąć tych tłumaczeń. Odpowiedź nigdy nie będzie satysfakcjonująca i niczego nie zmieni.
Jak można nienawidzić drugiego człowieka nie znając go. Oceniać kogoś po kolorze skóry, orientacji seksualnej czy kraju pochodzenia? To są kwestie, na które nie mamy wpływu.
Każdy człowiek ma niewyobrażalne możliwości, by stworzyć coś wspaniałego, ale są osoby świadomie odrzucające tę szansę. Pani Sabina mogłaby być wspaniałą malarką, Andrzej filantropem, a Agata lekarką, jednak nie skupiają się na sobie, tylko na innych, kisząc się w swojej nienawiści i uprzedzeniach.
Komentarza w Internecie nie zamieszczamy pod wpływem impulsu, musimy go najpierw napisać, a wcześniej sformułować i możemy przed kliknięciem przycisku: „Opublikuj”, ponownie go przeczytać. Nienawiści nie możemy w żaden sposób usprawiedliwiać!