Wyszukiwanie

:

Treść strony

Felietony

Literackie zbawienie podczas kwarantanny

Autor tekstu: Konrad Klimkiewicz
Ilustracja: domena publiczna
06.05.2020

Wszechobecny kryzys związany z trwającą pandemią koronawirusa skazał większość społeczeństwa na coś w rodzaju domowego aresztu. Ludzie bardzo się przez to pogubili. Niektórzy nie mogą się odnaleźć w życiu bez codziennego wstawania do pracy, spotkań ze znajomymi i obiadów w restauracjach czy wyjść do kina. Jednak to właśnie teraz jest czas na rzeczywiste poznanie samego siebie i zwrócenie uwagi na rzeczy, które pomija się na co dzień. Bogaty wachlarz doświadczeń oferują wszelkie placówki kulturalne, które ratują się, jak mogą, przed upadkiem. Nie wszystkich jednak są w stanie zainteresować nagrania teatralnych spektakli, relacje z koncertów niszowych muzyków czy zdalne zwiedzanie muzeów za pomocą co raz to nowszych programów. Kiedy człowieka dopadnie nuda, a najbardziej oczywiste formy walki okazują się bezskuteczne, warto sięgnąć po lekturę.

Słowa Umberto Eco: „Kto czyta – żyje podwójnie” nie do końca odzwierciedlają rzeczywisty literacki potencjał. Osoby obcujące z książkami mogą żyć także potrójnie, nawet poczwórnie. Mogą przeżyć dokładnie tyle historii, ile książek mają do dyspozycji. Każda kolejna lektura przenosi odbiorcę w magiczny świat prozy, dzięki któremu ma niezwykłą możliwość poznania miejsc, w których nigdy by się nie znalazł i przeżycia przygód niedostępnych w życiu codziennym. Niestety nieodzowny pośpiech XXI wieku i natłok obowiązków nałożony na większość ludzi nieczęsto umożliwia znalezienie nawet kwadransu na przeczytanie choćby kilku stron książki.

Wszechobecny kryzys związany z trwającą pandemią koronawirusa skazał większość społeczeństwa na coś w rodzaju domowego aresztu. Ludzie bardzo się przez to pogubili. Niektórzy nie mogą się odnaleźć w życiu bez codziennego wstawania do pracy, spotkań ze znajomymi i obiadów w restauracjach czy wyjść do kina. Jednak to właśnie teraz jest czas na rzeczywiste poznanie samego siebie i zwrócenie uwagi na rzeczy, które pomija się na co dzień. Bogaty wachlarz doświadczeń oferują wszelkie placówki kulturalne, które ratują się, jak mogą, przed upadkiem. Nie wszystkich jednak są w stanie zainteresować nagrania teatralnych spektakli, relacje z koncertów niszowych muzyków czy zdalne zwiedzanie muzeów za pomocą co raz to nowszych programów. Kiedy człowieka dopadnie nuda, a najbardziej oczywiste formy walki okazują się bezskuteczne, warto sięgnąć po lekturę.

Nie przesadzi ten, kto powie, że wszystko zostało już opisane. Geniusz pisarzy współczesnych polega na tym, że modyfikują i urozmaicają historie, nadając im osobisty wydźwięk. Były już jednak podróże statkiem, katastrofy lotnicze, zbrodnie najgorszego sortu, zdrady, romanse, przekleństwa i wszystkie możliwe scenariusze śmierci. Powieściopisarze nie tworzą nowych scenariuszy, ale przedstawiają osobiste historie. Świat literatury jest tak obszerny, że nie sposób nie znaleźć w nim niczego interesującego, nieważne, kto szuka.

W związku z trwającą pandemią koronawirusa wiele księgarni internetowych i portali literackich udostępnia internetowe wydania książek za bezcen, dodatkowo odbiorca ma do dyspozycji szereg audiobooków, a nawet ekranizacji powieści i spektakli teatralnych na podstawie książek. Wystarczy tylko dobrze poszukać. Pozostaje jednak bardzo ważne pytanie. Czy rzeczywiście warto czytać książki?

Poza przeżywaniem tysięcy przygód i historii, czytanie niesie za sobą ogrom zalet. Być może nie wszystkim przeszkadza globalne spłycenie języka, niemniej z pewnością obcowanie z literacką treścią wzniesie poziom kulturalnego obycia czytelnika i świetnie wyszlifuje jego język, a co za tym idzie, każda rozmowa przeniesie się na wyższy poziom. Brzmi banalnie i pozornie niepotrzebnie? Każde poszerzenie horyzontów jest równoznaczne z rozwojem człowieka. Wspaniały zasób słownictwa z pewnością się przyda, w końcu na co dzień posługujemy się tysiącami wyrazów. Należy do tego dodać również walory edukacyjne, jak poznawanie historii kraju i świata, poprawianie pamięci i rozwijanie wyobraźni. Swobodnie można również rzec, że bogata biblioteczka zwiększa atrakcyjność dla płci przeciwnej. Dlaczego? Zawsze podświadomie staramy się dobrać jak najinteligentniejszych partnerów. Oczytanie zdecydowanie temu sprzyja. Oczywiście nie sugeruję, że cytując Goethego czy Szekspira każda kobieta rzuci się Wam w ramiona, a każdy mężczyzna obsypie kwiatami potencjalną wybrankę, jednak z pewnością zyskacie sympatię osoby, która właśnie stoi przed dylematem, czy zgodzić się na randkę, czy jednak wygodniej będzie odmówić.

Mógłbym wymienić o wiele więcej zalet. Jako literacki sympatyk znam ich całe mnóstwo, ale posłużę się banałem i napiszę tylko: przekonaj się sam! Z pewnością nie pożałujesz. Różnica pomiędzy molami książkowymi a osobami będącymi z literaturą na bakier jest wręcz kolosalna. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak wielki skarb przedstawiony jest czasem nawet na kilku stronach. Oczywiście brak czasu jest wystarczająco skuteczną wymówką podczas codziennego pędu, jednak teraz, kiedy desperacko poszukujemy co raz to innych sposobów na nudę… Czy poznanie miłosnej historii „Maszeńki” Nabokova nie wydaje się ciekawe? Czy nie lepiej, zamiast spędzać kolejne godziny na słodkim nic nie robieniu, oddać się podróżom z klasykami literatury? Decyzję pozostawiam Wam. Wybierzcie mądrze.

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry