Wyszukiwanie

:

Treść strony

Przejazd

25. MFTL SPOTKANIA: Don Kichot kontra Error 404

Autor tekstu: Aram Stern
08.12.2018

Nieczęsto się zdarza, by podczas festiwali teatralnych opinie trzech gron Jury, widzów i dziennikarzy były tak różne, jak podczas tegorocznego 25. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek SPOTKANIA w toruńskim Teatrze „Baj Pomorski”. Choć prawdopodobnie wielu dorosłych widzów zasugerowanych jubileuszową edycją SPOTKAŃ oczekiwało pojawienia się przy tej okazji wielu „lalkowych gwiazd” i nieco zawiodło ich nieliczną obecnością w Toruniu, to jednak MFTL SPOTKANIA sprawił, że mieliśmy do czynienia z tygodniową dawką radykalnie różnych i inspirujących teatralnie fluidów. Albowiem toruński Festiwal jest przede wszystkim przeglądem europejskich nurtów lalkowych i wszelkich poszukiwań twórczych dotyczących lalki na scenie, co nie zawsze musi przekładać się na jakość prezentowanych spektakli.

I tak różnorodność konkursowych przedstawień – w przewadze radosny, acz niebezrefleksyjny przegląd sztuki scenicznej dla małych i dużych, sprawił, iż trzy grona jurorskie (Profesjonalne, Dziecięce i ZASP) oceniały spektakle konkursowe w dwóch nurtach: dla dzieci (9 przedstawień) oraz 15 spektakli dla dorosłych, przyznając szereg nagród, by jak przed rokiem podczas werdyktu nie wywołać zbytniej konsternacji i gwizdów na widowni. No, może lekkie niezrozumienie bez palpitacji, wszak bawić wypadało się do końca na tej jubileuszowej edycji godnie, lecz bez przesady.

Nastolatek w wirtualnym świecie

Można jednak podejrzewać, że obrady tegorocznego Jury Dziecięcego (Zofia Jurkiewicz, Marcelina Kiedrzyńska, Oliwia Lipińska, Aleksandra Lutowska i Alan Krygier) złożonego w większości z uczniów klas VI toruńskich szkół nie były łatwe, gdyż młodsi jurorzy do ostatniego dnia SPOTKAŃ wyraźnie oczekiwali na spektakl, który autentycznie zachwyci ich grupę wiekową. W jubileuszowym programie Festiwalu pojawił się mianowicie wyraźny rozstęp repertuarowy dla uczniów starszych klas szkoły podstawowej, a fakt ten mocno utrudnił także nauczycielom rezerwację biletów na spektakle dostosowane tematycznie i wiekowo dla swoich podopiecznych. Stąd zupełnie nie zaskoczyło relacjonującego przyznanie nagrody za „najlepszy spektakl dla dzieci”, ufundowanej przez Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego, przedstawieniu „Error 404” duetu teatralnego z Malagi – Angeles de Trapo. Hiszpańscy goście SPOTKAŃ przywieźli do Torunia niezwykły teatr w walizkach, z dość prostą pod względem animacji lalką stolikową, ale umieszczoną w fascynującej wizualnie scenografii (Wagner Gallo i Iolanda Atalla) będącej majstersztykiem miniaturyzacji! Bohater spektaklu, Steve, to przykład samotnego nastolatka, uzależnionego od technologii, spętanego w swym pokoju kilometrami kabli, otępionego monitorami, podtruwanego fast foodem i przede wszystkim żyjącego w wirtualnym świecie gier. Otoczony zimnym światłem odbitym od monitora wpada w panikę, gdy pada mu bateria w smartfonie – jakże to aktualny u końca drugiej dekady XXI wieku symptom pokolenia nieznającego już czasów bez Internetu i „komórek”! Bez nieustannego połączenia ze światem wirtualnym nie ma życia i właśnie zobrazowanie tej traumy zapewne najbardziej trafiło w czułą strunę młodych jurorów.

Niedźwiedź porywa najmłodszych i … trochę starszych

Jak wiadomo „dzieci lubią misie…”, stąd przedszkolaki z toruńskiej placówki BimBamBino z miejsca pokochały Niedźwiedzia, jedną z najsympatyczniejszych lalek pojawiających się w ostatnich latach na scenach dla dzieci. Puszysty bohater „Niedźwiedzia i Maszy” z Państwowego Teatru Lalki „Tęcza” w Słupsku animowany przez Macieja Gierłowskiego i Mikołaja Prynkiewicza z miejsca skradł serduszka nie tylko najmłodszych jurorów (nagroda za postać najbliższą sercu dzieci), ale również Jury Profesjonalnego (Marzena Dobosz, Karolina Obszyńska, Wiesław Kowalski, Mikołaj Malesza i Tomasz Mościcki), które na tegorocznych SPOTKANIACH uhonorowało Macieja Gierłowskiego nagrodą  dla najlepszego aktora Festiwalu! Słupski aktor rozbawił wszystkich kreacją nadzwyczajnie charakterystycznej postaci, wykorzystując przy tym wspaniale wschodni „zaśpiew” w słynnej rosyjskiej baśni. Realizacja sceniczna „Niedźwiedzia i Maszy” Marty Guśniowskiej w reżyserii Michała Tramera wyjątkowo celnie wskazuje kierunek powrotu na małe sceny teatru dla dzieci z przesympatycznymi lalkami i dowcipnym mrugnięciem okiem do małego widza. W ostatnich latach bowiem tak ślicznie pocieszny teatr dla najmłodszych wyraźnie przegrywa w częstej inscenizacji z tym poważnym. Ale jak widać ciągle się podoba!

Powaga bez nagród, górą radość!

Ta zauważalna ostatnio tendencja opowiadania dzieciom o tematach arcytrudnych została wyraźnie pominięta w tegorocznych werdyktach. Poważne teksty Marty Guśniowskiej, jak przejmujący, filozoficzny „Marvin” w wyjątkowo stonowanej reżyserii Pawła Aignera z Opolskiego Teatru Lalki i Aktora czy przedstawienia o niezwykłej przyjaźni leśnych zwierząt „Smacznego, proszę Wilka” w jej autorskiej reżyserii w Teatrze Lalek Banialuka wyjechały z Torunia bez jakichkolwiek nagród. Za to wyreżyserowany przez Marię Żynel w Białostockim Teatrze Lalek dowcipny tekst Guśniowskiej o stereotypach „Straszna Piątka” zdobył uznanie Jury Profesjonalnego za „wdzięk i humor rozwiązań scenicznych” i z grodu Kopernika powrócił z nagrodą za najlepszą reżyserię. Niewątpliwie oryginalną, ze wspaniałymi kreacjami lalkowymi białostockich aktorów (Wiesław Czołpiński – Sęp!) czy tradycyjnie bezbłędną animacją lalek (Robaczek Ewy Żebrowskiej!) oraz niespodzianką w finale, która mam wrażenie bardziej spodobała się widzom dorosłym niż dzieciom. Cóż, znów … „te brzydale” na scenie.

Natomiast tak oczekiwany przez bywalców SPOTKAŃ mądry i piękny plastycznie „Odlot” poznańskiego Teatru Animacji wyreżyserowany na podstawie tekstu Maliny Prześlugi przez Janni Younge z RPA i nagradzany już na kilku innych festiwalach w Toruniu otrzymał tylko wyróżnienie „za pomysły inscenizacyjne i zbiorową animację lalek”. Przedstawienie, które w tak mądry i urokliwy sposób opowiada o tolerancji, porusza problemy tożsamości etnicznej i narodowej, wreszcie uwrażliwia na inność i udowadnia, że kolor skóry to tylko kolor skóry i nic więcej, mogło być bardziej docenione w werdyktach.

Nie zaskoczył natomiast brak trofeum dla ubiegłorocznego zdobywcy nagrody Jury Dziecięcego SPOTKAŃ Dudy Paivy, który na otwarcie jubileuszowej edycji zaprezentował młodszym widzom show „Monsters” Duda Paiva Company z Holandii. Show to było tylko „przerażające”, bez jasnej linii dramaturgicznej. Jego „Złoty koń” dla widzów dorosłych wyreżyserowany w ryskim Teatrze Lalek na Łotwie otrzymał wprawdzie nagrodę za najlepszą scenografię dla Andrisa Eglitisa, zachwycił lalkami Paivy, ale wśród publiczności spotkał się z chłodnym przyjęciem. Być może z powodu fabuły trudnej łotewskiej legendy, nieprzetłumaczonej przy tym szczegółowo.

Tymczasem nie sposób było nie zauważyć naturalnej wielkości lalki Nosorożca w przedstawieniu Teatru Groteska z Krakowa „Kto pocieszy pechowego nosorożca?”, za którego niewątpliwie „wyczerpującą”, acz jakże urokliwą  animację kolosa nagrodę aktorską im. Jana Wilkowskiego w dziedzinie animacji od Jury ZASP (Agnieszka Niezgoda, Maria Przybylska i Joanna Śliwińska) otrzymali Łukasz Rutkowski i reżyser spektaklu Lech Walicki.

Najwięcej emocji w kuluarach SPOTKAŃ wywołało wśród dziennikarzy i jurorów rosyjskie awangardowe przedstawienie „Biografia” Theatre Karlsson Haus z Sankt Petersburga. Pierwszych zachwyciła emocjonalnie rosyjska gorączka, śpiew aktorów i dysonansowe dźwięki w tym bardzo złożonym inscenizacyjnie spektaklu. Jurorów zaś zniechęciły gwałtowna, epileptyczna choreografia, pozorny chaos na scenie i poszukiwanie w tym wszystkim tropów biograficznych Hansa Christiana Andersena. Być może petersburski spektakl zdobyłby Grand Prix na innym festiwalu, ale na SPOTKANIACH wydawał się dla wielu propozycją zbyt niekonwencjonalną i trudną w odbiorze – nawet dla starszego widza.

Triumfatorzy ze Wschodu i Zachodu

Najlepszą aktorką 25. MFTL SPOTKANIA okazała się Ludmiła Pawlovskaya, w … niemej, ale jakże przekomicznej kreacji Baby – towarzyszki Kapitona w błazeńskiej opowieści „Pozłacane czoła” Grodzieńskiego Teatru Lalek z Białorusi. W przedstawieniu Olega Żiugżdy Baba krąży po domostwie, pomaga, polewa wódkę, Baba czuwa, służy – jakże to niedzisiejsze, ale przecież bardziej wyrazistej postaci kobiecej, z tak zawziętą miną na tegorocznym Festiwalu nie spotkaliśmy! Mam wrażenie, że grodzieńską Babę na Małej Scenie Teatru „Baj Pomorski” widziało więcej widzów, niż tegorocznych zdobywców Grand Prix – Theater des Lachens z Frankfurtu nad Odrą w klubie Od Nowa! Mogą żałować nie tylko kontaktu z żywą mową Goethego (gdzie byli studenci germanistyki UMK?), ale przede wszystkim fantastycznie dowcipnego i zbudowanego jak najprostszymi środkami przedstawienia lalkowego dla młodzieży i dorosłych. W niemieckim przedstawieniu „Don Kichot” (reż. Frank Soehnle) usłyszeć można było także mowę Cervantesa i Mickiewicza, można było zatopić się w śnie hiszpańskiego bibliofila (wspaniała, ponadnaturalnej wielkości lalka, animowana w bardzo zabawny sposób), zostać owianym białymi tkaninami i dźwiękowo oczarowanym suitą Telemanna „Don Kichot”, wykonywaną na żywo przez kwartet smyczkowy Con Moto Filharmoników Brandenburskich. To prawdziwa uczta dla ucha, oka i …brzucha, z jego bólem ze śmiechu szczególnie w tańcu lalki Sancho Pansa animowanej przez Arkadiusza Poradę! Theater des Lachens zachwycił na SPOTKANIACH piszącego innymi spektaklami już przez rokiem, by w 2018 roku zdobyć Grand Prix „za mistrzowskie wyartykułowanie jednego z najważniejszych mitów kultury europejskiej”. Jury Profesjonalne nie miało chyba wątpliwości, by nagrodzić również kwartet Con Moto za mistrzowskie uczynienie muzyki integralną częścią przedstawienia.

Jak się okazało, żywiołem bajowego Festiwalu Lalek pozostał śmiech, radość i oczarowanie najmłodszych oraz wywołanie ambitnej refleksji u starszych widzów. Siłą 25. edycji SPOTKAŃ były w przeważającej liczbie świetne spektakle dla dzieci, odważnie podejmujące nie tylko zabawne tematy, ale także nieobawiające się podejmować kwestii trudnych. W pozytywne osłupienie wprawił PTL „Tęcza” ze Słupska, zaś w kontrastowe Teatr Lalki i Aktora w Łomży z ich „Procesem”. Na pewno nie rozczarowała wspaniała atmosfera około-festiwalowa, z jej spotkaniami w najstarszej toruńskiej karczmie w kamienicy Pod Modrym Fartuchem, XV Przeglądem Twórczości Teatralnej Osób Niepełnosprawnych, Studiem TV „Spotkania”, warsztatami i koncertem niezniszczalnych „Jedynych Prawdziwych The Kalesons”. Może w przyszłym roku i Oni powrócą do przyznawania swej nagrody? W tym roku przyznałbym ją pracownikom technicznym dzielnie kręcącym karuzelą w trakcie pozakonkursowego pokazu spektaklu gospodarzy „Jaś i Małgosia”.

 

 

25. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek SPOTKANIA

12-20 października 2018

Teatr „Baj Pomorski” w Toruniu

Galeria

  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry