Przenikające się narracje – realistyczna i fikcyjna. Dwie osoby, gubiące się tożsamości. Gęste kadry, tekst, rysunki (jeden przy drugim) wynikające z siebie, linearne, zaplątane, oniryczne, senne i ulatujące ponad rzeczywistość. Kolaż barw, gryzące się czerwienie i żółcie, wyścigi słów, wódka, wódka, wódka. Morze rozpalającego płynu przelewającego się przez krtań, morze słów wypowiadanych, wypluwanych na papier, byleby tylko wyciągnąć na powierzchnię resztki człowieczeństwa, dostać się do zainfekowanego umysłu, który opanowany jest przez wściekłe i nieznające litości promile. Choć nie mamy chwili wytchnienia i w intensywnym biegu razem z Hansem Falladą przenosimy się między knajpami a spelunami, przeczytajmy „Pijaka” Jakoba Hinrichsa – powieść graficzną, która treścią i rysunkami wgryza się w psychikę, naruszając jej względny spokój.
Cztery ściany pokoju rozpryskują się, tonąc w nierzeczywistej rzeczywistości bohatera „Pijaka”, którego świat traci wyraźne kontury, przyjmując granice wyznaczane przez alkohol – pić, żeby żyć. Właśnie w takiej sytuacji znalazł się Hans Fallada, uzależniony od alkoholu pisarz niemiecki, który podczas odsiadki w więzieniu postanowił opisać swoje doświadczenia, tworząc powieść o tym samym tytule, co powstały na jej kanwie komiks. Bohaterem powieści Fallady jest Erwin Sommer, popadający w uzależnienie handlarz, który wskutek choroby alkoholowej doprowadza swoje życie do ruiny. Jakob Hinrichs, scenarzysta i rysownik komiksu, swoją powieść graficzną stworzył w oparciu o te dwie postaci – inspirował się zarówno Falladą, człowiekiem z krwi i kości, znanym pisarzem, jak i jego bohaterem literackim, alter ego pisarza, Erwinem Sommerem. W komiksie dochodzi zatem do zetknięcia się dwóch sfer – fikcji i rzeczywistości – kiedy Hinrichs odnosi się do biografii Fallady, korzystając z jego listów czy utworów innych niż „Pijak”, oraz kiedy czerpie z samej powieści i zawartych w niej wątków.
Nieistotne jednak jest to, czy przedstawione wydarzenia są fikcyjne czy prawdziwe. Przyświeca im inny cel – opowiedzenia historii człowieka złamanego przez nałóg, popadającego w coraz głębsze stadia delirium i psychozy, odtrącającego życie na rzecz gaszącej niezaspokojone pragnienie wódy. Wchodzimy w surrealistyczny, wypaczony świat komiksu, gdzie nie ma już miejsca dla realizmu, gdzie nie obowiązują prawa fizyki,w którym jaskrawe i żrące barwy potęgują wrażenie nieugaszonego pożaru trawiącego mózg. Ekspresjonistyczne rysunki, przywodzące na myśl trochę styl plakatowy, podobne do pijackich majaków, unoszą Falladę/Sommera między poszczególnymi kadrami, odwzorowując emocje bohatera, ukazują zakrzywioną rzeczywistość. Świat alternatywny, w którym alkohol przynosi ukojenie zamiast bólu, wylewa się przez rysunki, opanowując historię i sposób jej prowadzenia.
Nieważne, jak bardzo byśmy chcieli zatrzymać „Pijaka” przed wskoczeniem do króliczej dziury, i tak nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Królik zastawił sieć, fikcyjny świat wydaje się kuszący – jest dziwny, trochę brudny, zarzygany, zamieszkały przez czasem nieludzkie postaci, ale ciągle przecież towarzyszą nam (zamiast mleczka i ciasteczek) wódka i morfina. Szkoda jednak, że Fallada nie mógł obudzić się i przetrzeć oczu ze zdumienia, stwierdzając, że był to tylko niezwykły sen. Wskakując do butelki, utknął w jej szyjce, a z niej trudniej jest się wydostać niż z jakiejkolwiek innej nory.
„Pijak”
Scenariusz: Jakob Hinrichs, Hans Fallada
Rysunki: Jakob Hinrichs
Non Stop Comics
2018