W mrocznym Harrow, miasteczku zagubionym gdzieś w Ameryce, mają miejsce niezwykłe wydarzenia. Mieszkańcy padają ofiarą tajemniczych ataków węży, a w domu pewnej szacownej rodziny pojawiają się duchy. Młoda Emmy znów musi zmierzyć się ze złem, stworzonym niegdyś przez czarownicę Hesther, a także stawić czoło wydarzeniom z niedalekiej przeszłości.
Cztery historie zamknięte w czterech rozdziałach, mimo różnic w ilustrowaniu, przeplatają się i uzupełniają. Tym razem Cullen Bunn zaprosił do współpracy nie tylko znanego już czytelnikom Tylera Crooka, ale i dwie rysowniczki o zupełnie odmiennych stylach – za rozdział pierwszy odpowiada Carla McNeil, zaś rysunki w czwartym wykonała Hannah Christenson. Motywem przewodnim jest postać Emmy, ale ciekawie zarysowano też niezależne wątki: jej przyjaciółki, czarnoskórej Bernice, oraz Chowańca – chłopca pozbawionego skóry, który towarzyszy dziewczynie. Czytelnik poznaje dzięki temu fragmenty innych, równoległych historii, połączonych osobą Hesther Black. Czarownicy, która ożywiła mroczne i nieziemskie istoty zamieszkujące Harrow – duchy, demony oraz twory z legend i wierzeń. Mimo zgładzenia Hesther przez mieszkańców Harrow (tom 1) i pokonaniu przyrodniej siostry Kammi przez Emmy (tom 2) zło wciąż pojawia się w mieście.
Cullen Bunn unika sztampowości i naśladownictwa, kreując w „Wężach” mroczną opowieść i znajdując własny pomysł na stworzenie nastroju grozy i zbudowanie legendy Harrow. Nie bez znaczenia jest główna bohaterka, nastoletnia Emmy, potomkini czarownicy, pełna dobrej woli i chęci niesienia pomocy wszystkim istotom, nawet jeśli czasem musi sięgnąć przy tym po drastyczne środki. Dzięki wprowadzeniu pozytywnej i sympatycznej bohaterki, z ogromną dojrzałością i wyrozumiałością podchodzącej do mrocznych istot, opowieść o Harrow zyskuje inny wymiar – jest historią o przyjaźni, zrozumieniu oraz współistnieniu z tym, co niewidzialne na co dzień. Oswaja grozę i nadaje jej ludzką twarz, pokazuje, jak mieszkańcy żyją pośród stworzeń z legend. Bunnowi udało się wykreować jeszcze jednego głównego bohatera – jest nim samo hrabstwo. Jego geografia, mieszkańcy, zamieszkujące je byty – wszystko to jest częścią swoistej mitologii przypominającej znane z twórczości Lovecrafta miasto Arkham. Przy czym Cullen Bunn zachowuje równowagę między zwykłym, prozaicznym życiem małego miasteczka a tym, co nadprzyrodzone.
„Węże” są ciekawym komiksem również z punktu widzenia ilustratorskiego – Tyler Crook przyzwyczaił czytelnika do magicznego, prostego, ale i wymownego stylu swoich rysunków. Bez ilustracji Crooka „Hrabstwo Harrow” nie byłoby tym, czym jest. Zestawienie jego rysunków z pracami dwóch pań pokazuje różnice pomiędzy ich stylami. McNeil ma delikatną, prostą kreskę i używa subtelnych pastelowych barw. O ile jej eleganckie i wyważone plansze nawiązują estetycznie do prac Crooka i są spójne ze stylem i atmosferą opowiadanej historii, o tyle Hannah Christenson na tle pozostałych wypada zupełnie odmiennie. Jej prace nie oddają dość mrocznej specyfiki historii. Za wiele tu kolorów, linii, efektów, przez co klimat opowieści umyka i zamazuje się. Jednak całość spina udany scenariusz wszystkich zeszytów. Bunn, opowiadając historię z punktu widzenia innych postaci (takich jak Berenice czy Martwy Chłopiec), konsekwentnie ukazuje wydarzenia i splata z nich ciekawą fabułę.
Do komiksu dołączono perełkę – aneks z rysunkami i okładkami kolejnych zeszytów oraz krótkie wypowiedzi rysowników o pracy nad postaciami i ilustracjami. Sam w sobie jest on ciekawym dodatkiem, pozwalającym zajrzeć za kulisy i stwierdzić, jak wiele wysiłku wymagała ta historia. Kolejny tom sagi o Harrow County zaskakuje pozytywnie, mimo roszady z graficzną stroną przedsięwzięcia. Jest mroczny, magiczny i złowrogi, a historie przemawiają do czytelnika i ciekawią. Nie jest to tylko opowieść grozy czy klasyczny horror, ale historia o dobroci, osadzona w pozornie zwykłym, a jednak tajemniczym hrabstwie. Witajcie w Harrow County.
„Hrabstwo Harrow: Węże”
Scenariusz: Cullen Bunn
Rysunki: Tyler Crook, Carla Speed McNeil, Hannah Christenson
Mucha Comics
2017
W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu MUCHA COMICS za egzemplarz recenzencki.