Nie jestem jakimś wielkim fanem przygód Batmana i ferajny z Gotham. Na półce leży kilka tytułów, a traktuję je jako świetne kryminały z elementami grozy. Otrzymawszy do przeczytania "Rzymskie wakacje", kompletnie nie wiedziałem, czego się spodziewać. Wątpliwości te (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu) miały swoje źródło w dwóch przesłankach, po pierwsze – autorzy Jeph Loeb (scenariusz), Tim Sale (ilustracje) i Dave Stewart (kolor) to dość wybuchowa mieszanka, weterani rynku komiksowego, zdobywcy wielu prestiżowych nagród i tytułów honorowych. Po drugie – sylwetka kobieca (tutaj: pierwsza "kotka" uniwersum DC) w komiksie to rzadkość i trzeba nie lada kunsztu, by ją należycie wykreować.
Postać Seliny Kyle, tytułowej Catwoman (Kobiety-Kot) odgrywała zazwyczaj rolę dość oryginalnego "dodatku". Jako kobieta potrafiła flirtować i rozkochać w sobie mrocznego krzyżowca Gotham, a jako kocica interesowały ją jedynie dobra materialne, luksusy i przepych, które sprytnie zagarniała swoimi "lepkimi dłońmi". Żyjąc na krawędzi, pierwsza kotka Gotham jawiła się jako postać o dość elastycznym kręgosłupie moralnym i silnym przywiązaniu do etyki swego fachu. Nigdy nie była postacią jednoznacznie zdefiniowaną – i w tym tkwi problem. Loeb i Sale rozgrywają tę partię w mistrzowski sposób, „wrzucają na luz” i "zabierają" naszą bohaterkę na wakacje. W tym szaleństwie jest metoda, gdyż nie jest to zwykły urlop z piaszczystymi plażami, kolorowymi drinkami i kolejkami do muzeów. Oczywiście w tle znajdą się dobra kultury – włoskiej architektury i sztuki jubilerskiej, no i nadarzy się okazja do pstryknięcia kilku fotek. Ale przede wszystkim naszej bohaterce przyjdzie odbyć podróż w poszukiwaniu swoich korzeni.
Selina Kyle wyruszy do Włoch w celu odnalezienia swojej rodziny (albo czegoś, co po niej zostało). Aby nie spoilerować, dodam, że nie obędzie się bez przygód, kilku zwrotów akcji, tajemnice zrodzą tajemnice, a i znajdzie się czas na flirt z przystojniakiem. Będą gościnne występy znanych i lubianych, a wszystko owiane nutką tęsknoty i psychodeli. Nasza bohaterka nie będzie się nudzić, bo na każdym kroku los będzie ją zaskakiwał! A na końcu swej podróży, oprócz kilku pieczątek w paszporcie, pozostaną jej wspomnienia, których nie sposób będzie wymazać z pamięci. Ostatecznie zmuszą one do głębokiej refleksji nad życiem i postępowaniem tytułowej kotki w ciele kobiety.
Loeb prezentuje sylwetkę kobiety silnej i niezależnej, nieustannie rozdartej i targanej wieloma pokusami i namiętnościami. "Rzymskie wakacje" są przepełnione licznymi onirycznymi scenami podkreślającymi wątki z życia bohaterki, rozgrywającymi się na granicy jawy i snu, a mającymi swoje źródło w sferze podświadomości. Po drodze Selina zarówno znajdzie kochanka, jak i zatęskni za znienawidzonym ojcem i utraconą matką. Co do sfery graficznej – Sale ukazuje kobietę pełną wdzięku, gracji i seksapilu (Seliny w jego wydaniu nie da się tak po prostu zapomnieć). Mamy tutaj do czynienia z "kotką" o wyrachowanym i przebiegłym charakterze, a jednocześnie niezwykle uczuciową – poszukującą i tęskniącą za tym, co pierwotne i niewinne. "Rzymskie wakacje" to nie kolejna jednowymiarowa historyjka, umieszczająca zmitologizowanego bohatera w jakiejś konwencji. Historia przedstawiona przez duo Loeb-Sale ukazuje dość realne problemy. Autorzy także nie zapominają o wątkach rodem z kryminału noir, tak charakterystycznego dla społeczności Gotham.
"Rzymskie wakacje" są swego rodzaju hołdem oddanym kobiecie niezłomnej, pewnej swych wartości, a jednocześnie potraktowanej przez los w sposób bezlitosny, zmuszonej obrać mroczną ścieżkę. A wszystko to zostało przedstawione w pięknej i przejrzystej formie (tom jest przepełniony całostronicowymi splashami i wręcz filmowymi kadrami rodem z najlepszych kryminałów). Wydanie jak na MUCHĘ przystało zostało przygotowane starannie. Twarda okładka, papier odpowiedniej gramatury, kolory nasycone (niesamowity Dave Stewart pokazuje w pełni swój warsztat), dymki "wlane", przekład wzorcowy, no i znalazło sie kilka dodatków ilustrujących etapy tworzenia "Wakacji". Warto wspomnieć, że jest to kontynuacja historii przedstawionej w tomie "Batman – Długie Halloween" (także wyd. MUCHA COMICS). Tutaj należą się podziękowania dla wydawcy, gdyż polski czytelnik może zagłębić się w dość oryginalny cykl historii traktujący o Mrocznym Rycerzu i społeczności Gotham. Krótko mówiąc, polski fan został potraktowany poważnie (także cenowo komiks wypada świetnie). Zdecydowanie mamy do czynienia z sztuką komiksowa najwyższych lotów.
„Catwoman. Rzymskie wakacje"
Scenariusz: Jeph Loeb,
Rysunek: Tim Sale, Dave Stewart
Mucha Comics
2014
W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu MUCHA COMICS za egzemplarz recenzencki.