Niezwykłą przyjemnością jest lektura „Czerwonego Wilczątka” francuskiej rysowniczki Amelie Flechais. To pozycja przeznaczona dla młodszych i nieco starszych czytelników, czerpiąca luźno z popularnej baśni Charles’a Perraulta „Czerwony Kapturek”. Inspiracja znaną opowieścią o dziewczynce zagubionej w lesie staje się początkiem nowej, odmiennej historii, opowiedzianej z perspektywy wilczej rodziny. Zaczyna się jak we wspomnianej baśni – z tym że dziecko zastąpiła autorka wilczęciem, a złym wilkiem jest tu… człowiek. Opowieść o Czerwonym Kapturku, miała wiele wersji, trawestacji, ale nikt nie opowiedział jej w sposób, w jaki uczyniła to Flechais. Gdyż od momentu, gdy czerwone wilczątko weszło do lasu, historia ta zmienia się w całkowicie.
Z prostej i znanej wszystkim bajki dla dzieci autorka utkała mroczną, ale i uroczą przypowieść o poszukiwaniu siebie, wyborach, błędach, a także różnych sposobach, w jaki mogą być opowiedziane te same historie. Czy nasz ludzki punkt widzenia jest jedynym właściwym? Autorka mądrze zadaje nam pytanie o słuszność naszych niezachwianych przekonań, o konieczność bycia otwartym na innych. Czyni to prostym i zrozumiałym dla najmłodszych językiem, w otoczeniu pięknych wizualnie obrazów. Kolorowa, pastelowa i delikatna paleta barw, miękkie kontury, okrągłe, przyjazne i nieco „dziecinne” postacie powodują, że z przyjemnością ogląda się i czyta tę ponadczasową opowieść. Jej siła i magia tkwią w pomyśle, pozornie prostym, by pokazać świat z perspektywy wilczego malucha – z całym jego pięknem i grozą. Przekonujemy się, że wilcze maluchy są tak samo ciekawskie jak ludzkie dzieci, tak samo odkrywają świat i uczą się na błędach, a piękna przyjaźń między wilkami i ludźmi i koegzystencja tych dwóch światów jest możliwa.
„Czerwone Wilczątko” to historia dla młodszych i starszych czytelników. Jest ponadczasowa, mówi o odkrywaniu w sobie wilka, drugiej natury, zrozumieniu praw rządzących przyrodą, czego uosobieniem jest historia żony myśliwego. Niezrozumienie tych zasad prowadzi do tragedii, przez co historia ta nabiera innego, groźniejszego wymiaru. Przypomina nieco mroczne baśnie braci Grimm, wywodzące się z ludowych legend. W odróżnieniu od „Czerwonego Kapturka”, w którym ostatecznie dzielny myśliwy wybawia z opresji dziewczynkę i babcię i wszystko kończy się dobrze, tutaj nie ma happy endu. I świadczy to o sile tej książki. Przewrotny pomysł autorki, by spojrzeć na znaną baśń z innej perspektywy, pozwoliła nam cieszyć się historią na nowo, odkrywać w niej kolejne warstwy i odniesienia. Idealna, mroczno-słodka i nieco makabryczna opowieść na jesienne wieczory.
„Czerwone Wilczątko”
Scenariusz i rysunek: Amelie Flechais
Kultura Gniewu
2017
W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu KULTURA GNIEWU za egzemplarz recenzencki.