Wyszukiwanie

:

Treść strony

Esej recenzencki

Wilczym tropem przez Nowy Meksyk – historia pewnego wilka

Autor tekstu: Joanna Wiśniewska
17.03.2017

William Grill dał się poznać jako zafascynowany wyprawami i odkryciami geograficznymi, które w przystępny sposób ilustrował i przedstawiał tym młodszym i tym dojrzalszym czytelnikom. Niestrudzony badacz wyprawy Shackletona na biegun, po przejściu lodowych pól na warsztat bierze mniej znaną, ale równie fascynującą opowieść pewnego myśliwego.

Tysiące mil od koła polarnego, w Nowym Meksyku, jesteśmy świadkami niezwykłego polowania, pojedynku między zwierzęciem a człowiekiem. W 1893 roku Ernest Seton porzuca rodzinę i wygodne życie w Nowym Jorku, by podjąć wyzwanie – zabić wilka, który wraz ze swoją watahą dziesiątkuje stada bydła okolicznych farmerów. Lobo – bo tak miejscowi ochrzcili zwierzę – unika wszystkich zastawianych na siebie pułapek. Jest nieuchwytny niczym duch i po nieudanych próbach niepokonany dotychczas myśliwy zaczyna wątpić, czy Lobo na pewno jest zwierzęciem…

Tę wciągającą historię sam Seton opisał w zbiorze opowiadań, a zaintrygowany nią Grill zilustrował charakterystycznymi, prostymi i niemal infantylnymi rysunkami, niosącymi w sobie wielką siłę wyrazu. Prosta opowieść o pojmaniu legendarnego zwierzęcia staje się u Grilla wielowymiarową sagą o wewnętrznej przemianie człowieka, poszukiwaniu własnej drogi i odwadze. To także swoista epopeja Dzikiego Zachodu, który znika przytłoczony napływającą cywilizacją. Masowa rzeź zwierząt – nie tylko wilków, lecz także bizonów – by zrobić miejsce pod farmy. To również nie mniej bezlitosna eksterminacja Indian i stopniowe zamykanie ocalałych w rezerwatach. A zarazem sentymentalny powrót do ulubionego przez autora świata podróżników, wielkich wyzwań, dzikich krain i zdobywców. Na mapach pozostały jeszcze białe plamy, a postacie, które w swoich książkach przedstawia Grill, są niejednoznaczne. Ernest Sketon, autentyczny myśliwy, był zarazem propagatorem ochrony przyrody, a w przemianie tej – jak sam przyznaje na kartach „Zwierząt, które znałem” – niebagatelną rolę odegrało spotkanie pewnego ogromnego wilka.

Opowieść Grilla zaskakuje swoją prostotą. Jego rysunki mają w sobie rozmach i lekkość, które ostatecznie przeczą początkowemu wrażeniu infantylności. Nad każdym Grill zdaje się doskonale panować. Ogromną zaletą jego książek jest ich uniwersalność. Jednak o ile młodsi czytelnicy mogą nie do końca pojąć wymowę utworu, dorośli docenią historię, nieco metaforyczną i nostalgiczną, powrót do dzieciństwa z powieściami Jacka Londona. Grill jest jednym z ostatnich piewców dawnych podróżników i odkrywców – pokazuje, jak bardzo w czasach, gdy świat staje się coraz mniejszy, tęsknimy za odwagą i przygodą. Tym bardziej czekamy na kolejną książkę Grilla, na kolejną nietuzinkową postać, którą nam przybliży – my i nasze dzieci. Mali i duzi odkrywcy.

 

„Wilki z Nowego Meksyku”

Scenariusz i Rysunek: William Grill

Kultura Gniewu

2017

W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu KULTURA GNIEWU za egzemplarz recenzencki.

Galeria

  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry