Wyszukiwanie

:

Treść strony

Esej recenzencki

Gdyby Batman uprawiał Sex

Autor tekstu: Dawid Śmigielski
07.12.2014

Simon Cooke powraca po siedmiu miesiącach do Saturn City, by szefować swojej potężnej firmie. Ogromna fortuna może zapewnić mu wszystko, ale powrót nie należy do najłatwiejszych. Wewnątrz Cooke’a drzemią inne pragnienia niż władza, pieniądze i sex. „Letnie uniesienia” tom pierwszy serii „Sex” Joe’go Caseya i Piotra Kowalskiego to nic innego jak wariacja na temat Batmana. Ogromna metropolia Saturn City nie jest najbezpieczniejszym miejscem na świecie, dlatego sprawiedliwość w swoje ręce wziął niejaki Święty w Pancerzu. To jednak już przeszłość, którą możemy odtworzyć z nielicznych retrospekcji. Święty wraz z powrotem do firmy The Cook Company porzucił swoją krucjatę.

Tak, obrzydliwie bogaty Cook to Święty w Pancerzu. Tak, Saturn City to odpowiednik Gotham City, z ulicami wypełnionymi świrami. Tak, Batman, przepraszam, Święty kocha, pożąda, ma ochotę stłuc pewną Mroczną Kotkę i vice versa. A gdzie podział się Robin? Też jest. Wszystkie składniki na swoim miejscu. Powtórka z rozrywki? Nie. Rozrywka? Nie do końca. Nuda? Tak, ale nie dla czytelnika. Casey założył sobie, że opowie o tym fragmencie z życia superbohatera, który przeważnie jest pomijany. I w zasadzie nie chodzi tu tylko o pragnienie powrotu do dawnej roli. Owszem, Cook przez całe „Letnie uniesienia” ma ochotę z powrotem wskoczyć w swoje rajtuzy i majtki. Założyć pelerynę i maskę, poskakać po dachach, obić parę mord i pobiegać za Mroczną Kotką. Ale scenarzysta skupił się przede wszystkim na monotonii, jaką niesie ze sobą życie pozbawione adrenaliny.

Nuda. Cook się cholernie nudzi, a kolejne pomysły jego przyjaciela Warrena nie są w stanie wyrwać go z apatii. Sex jako lekarstwo się nie sprawdza. Simona nic nie pociąga. Pokaz lesbijskich figli kończy się konsternacją dziewczyn. Ekskluzywna panienka zostaje odprawiona z kwitkiem. Orgia zostaje zbyta milczeniem. W czasie, gdy były już superbohater próbuje przystosować się do życia w społeczeństwie, na ulicach Saturn City rozgrywa się brutalna walka o władzę. Kolejno poznajemy osobników o wszystko mówiących ksywkach – Staruch, Rozrabiaka, Bracia Alfa. Kto kogo wydyma?

Casey nie jest odkrywczy w swoim dziele. Herosów pociąga bycie superbohaterem. Orgazmem jest nocna akcja zakończona starciem z przeciwnikiem. Fajne ciuchy wabią, chore zbrodnie są zachętą. Scena masturbacji Annabelle vel Mrocznej Kotki przeplatana retrospekcjami jej ucieczki (wabienia) przed Świętym jest wystarczająco wymowna. Święty pojawia się także we wspomnieniach Starucha. Nie wiadomo, czy to echa pojedynków stoczonych z herosem, czy fellatio sprawia mu większą przyjemność. Tak czy inaczej Świętego można pomylić z afrodyzjakiem. Największą zaletą scenariusza jest wspomniana już monotonia, tak intrygująca. Bo z jednej strony można wziąć ją za zwykłą nudę, ale z drugiej powoli buduje napięcie. Strona po stronie. Kadr po kadrze. Niby nic, a jednak coś tam się dzieje. Pojawiają się kolejne wątki, retrospekcje, postaci. W sumie doskonała gra wstępna.

Warstwa graficzna w wykonaniu Piotra Kowalskiego idealnie komponuje się ze scenariuszem Caseya. Stonowana i spokojna, ale i dynamiczna, kiedy akcja rusza do przodu. Szkoda tylko, że we fragmentach, w których powinno się robić gorąco lub wilgotno, Kowalski sobie nie radzi. Orgia to po prostu splecione ciała pozbawione szczegółów. Nic nieznaczące tło. Kobiety, gdy już zrzucają ubrania, okazują się jakieś takie niepociągające (nic dziwnego, że nie są w stanie rozruszać głównego bohatera). Oczywiście twórcy nie mieli zamiaru stworzyć jakiegoś porno o lekkim zabarwieniu superbohaterskim, ale zbyt mało tu erotyzmu i zmysłowości, jak chociażby w rewelacyjnej okładce do drugiego zeszytu serii, a za dużo zimnego sexu, przez co jest on zupełnie nieatrakcyjny (i wątpię, by taki miał być). Po za tym rysunki ogląda się naprawdę przyjemnie.

„Sex: Letnie uniesienia” to komiks dziwny, na tyle dziwny, aby chcieć przeczytać ciąg dalszy tej historii. Monotonia głównego bohatera i neonowe kolory Saturn City hipnotyzują. Problemy ze wzrokiem Mrocznej Kotki bawią. Czarne charaktery straszą. Brudne miejskie zakamarki wciągają. Scenariusz intryguje. Tylko ten sex… Czy Batman go uprawiał?

„Sex: Letnie uniesienia”

Scenariusz: John Casey

Rysunek: Piotr Kowalski

Mucha Comics

2014

W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu MUCHA COMICS za egzemplarz recenzencki.

Galeria

  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry