Wyszukiwanie

:

Treść strony

Esej recenzencki

Miłość niejedno ma imię

Autor tekstu: Agata Piedziewicz
30.03.2019

„Nie wariuj, Daisy” to już szósty tom serii „Giant Days” opowiadającej o zabawnych perypetiach młodych studentek z Anglii. Przyjemna lektura na niezobowiązujący wieczór, która poprawi humor i pomoże odkopać zakurzone już nieco wspomnienia z czasów, kiedy samemu było się studentem.

Historia rozpisana w serii komiksowej toczy się linearnie, w tomie szóstym powracamy do przerwanego we wcześniejszym zeszycie wątku – dziewczyny zadomawiają się w nowym mieszkaniu, są już na drugim roku studiów, a kolejne wyzwania tak zwanej dorosłości pukają do drzwi. Chociaż opowieść skupiona jest cały czas na trzech głównych bohaterkach: Daisy, Esther i Susan, na prowadzenie tym razem wychodzi pierwsza z nich – chuda i wysoka Daisy, z burzą kręconych włosów, w dużych okularach, momentami niezdarna, kochająca przyrodę i... przeżywająca swoją pierwszą miłość. A oprócz tej romantycznej w komiksie pojawia się również motyw innej miłości – rodzicielskiej. Poznajemy nieobecnego dotychczas bohatera, który nierozerwalnie związany jest z losami jednej z dziewczyn. Kto wie, może nigdy go już nie spotkamy, ale miło było pobyć z nim choć przez chwilę.

Na karty komiksu powracają również postaci znane z wcześniejszych tomów – łącznie z zagadkowym gościem, który zza zasłony obserwuje swoje młode sąsiadki. I choć tajemnica nieznanego podglądacza zostaje w pewien sposób wyjaśniona, to wciąż względem jego osoby nasuwa się kilka pytań (może nawet zostaną one postawione w tomie siódmym?). Niemniej akcja komiksu gęstnieje. Pojawia się nawet wątek kryminalny – ten z podglądaczem oraz inny, którego nie zdradzę, a który otwiera tom szósty. Bo w świecie bohaterek wiele się dzieje. Studia? Nauka? Praca? Włamanie i kradzież! – Ach! Ale miałam tego nie mówić...

Historia Esther, Daisy i Susan nabiera kolorytu, coraz lepiej poznajmy postaci, których świat John Allison (scenarzysta) i Max Sarin (rysownik) otwierają przed czytelnikami, pozwalając zajrzeć do dużego worka z wydarzeniami jeszcze nie opowiedzianymi i – jakkolwiek by na to patrzeć – nie dokonanymi. Cartoonowa kreska wzbogaca same treści, bo jak inaczej przedstawić wiarygodnie czas studiów – wariackich, spontanicznych, z paczką przyjaciół – jak nie w sposób trochę odrealniony, komicznie przerysowany? I chociaż mogłoby się wydawać, że kolejny tom będzie powieleniem narracji czy nawet wyczerpaniem formuły, nie dochodzi do tego.

Lekki humor, nowe wątki i nowi bohaterowie nie pozwalają zatrzymać się na zbyt długo, zabierają nas ze sobą, coraz intensywniej wciągając w nieoczywisty świat dziewczyn. Co zatem czeka nas w przyszłych tomach? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że worek studenckich historii z Sheffield jest pojemny i pomieści jeszcze wiele pomysłowych i zabawnych wątków, tak jak w przypadku tomu szóstego.

 

„Giant Days: Nie wariuj, Daisy”

Scenariusz: John Allison

Rysunki: Max Sarin

Non Stop Comics

2019

Galeria

  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry