Na pewno nie należy tego filmu traktować jako popisu reżyserskiego Grzegorza Jankowskiego – nie tylko z tego względu, że film zaledwie umiarkowanie udany, ale też z tego, że jego pomysłodawcą i głównym twórcą jest nade wszystko Tymon Tymański. Jako niefanatyczny acz konsekwentny sympatyk twórczości tego ostatniego nie mogłem nie pójść na „Polskie gówno”. Nie zawiodłem się o tyle, że po obejrzeniu zdałem sobie sprawę, że inaczej ten film chyba nie mógł wyglądać i że moja podświadomość tego się właśnie spodziewała. Lekki żal jednak miała świadomość, albowiem ona spodziewała się Dzieła. Czegoś, co może będzie chropowate, niedorobione, ale swą nietuzinkowością – jak w przypadku większości pomysłów Tymańskiego – będzie cieszyła oko, ucho i mózg. Jednak mnie nie cieszyła. Parę ciekawych pomysłów zostało utopionych w morzu pomysłów bardzo przeciętnych, zrealizowanych w sposób mocno ułomny. Humor bardzo nierówny – czasami wręcz żenujący, na poziomie wczesnonastoletnim, ale chociażby sama gra konwencją musicalu w niektórych momentach bardzo miła. No i właśnie... zdaję sobie sprawę, że myślę o filmie w kategoriach „pomysłów”, „momentów”, „fragmentów”. Co znaczy, że raczej zmuszony byłem wyławiać co ciekawsze rzeczy z mało przekonującej materii...
Nigdy jednak nie czuję się komfortowo w roli hejtera, zatem – ale nie tylko z tego powodu – dodam, że muzyka była taka, jakiej mogłem się spodziewać: bardzo na poziomie, nieuchronnie kojarząca się z wcześniejszymi dokonaniami Tymańskiego – z tych idących w stronę weselszą. Aż szkoda, że większość utworów kończy się szybkim cięciem. Cięte zatem było to, co w tym filmie najcenniejsze – i może właśnie te cięcia stanowią istotę problemu: brak wyczucia proporcji, brak zrozumienia tego, że film miał być jedynie „dodatkiem do”, oprawą pewnego przedsięwzięcia bardzo niefilmowego z ducha.
Jednakowoż – skoro już zostało to przedsięwzięcie uwiecznione w kadrach, niech będzie docenione – i teraz, i po latach – jego bezcenna wartość na wskroś dokumentalnego zapisu działań jednych z najoryginalniejszych i najcenniejszych dusz artystycznych w naszym kraju.
„Polskie gówno”
reż. Grzegorz Jankowski
2014