Wyszukiwanie

:

Treść strony

Kino

Gra o wszystko

Autor tekstu: Michał Zjawiński
21.03.2020

Najnowszy film reżyserskiego tandemu Joshuy i Benny’ego Safdie niemal w całości rozgrywa się między piątą a szóstą aleją w Nowym Jorku, czyli w legendarnej dzielnicy diamentów. Jednym z handlarzy kamieni szlachetnych jest tam Howard Ratner, którego losy będziemy śledzić. Howard to nałogowy hazardzista, który zdradza swoją żonę, a przy okazji jest po uszy w długach, co prowadzi do wielu nieprzyjemnych sytuacji z różnej maści opryszkami. W historię wchodzimy w momencie, gdy bohater otrzymuje diament wart małą fortunę, na którym chce położyć „łapę” wiele osób w Nowym Jorku.

„Nieoszlifowane diamenty” to jazda bez trzymanki pulsująca rytmem dialogów i bezbłędnie oddająca ducha miasta. Reżyserskiej i scenariuszowej finezji jest tutaj tyle, że można by nią obdzielić kilkadziesiąt filmów, a ostatni akt trudno wyrzucić z pamięci wiele godzin po seansie. Jakby tego było mało, nowe dzieło braci Safdie to jeden z najlepiej zagranych filmów zeszłego roku.

W ich filmie główną rolę gra bowiem Adam Sandler. Jak bracia wspominają w jednym z wywiadów, chcieli oni uczynić Sandlera swoim bohaterem już od czasu, gdy po raz pierwszy zobaczyli „Lewego sercowego” Paula Thomasa Andersona, którego twórczość obaj uwielbiają. Tak jak i tam, tak też w „Nieoszlifowanych diamentach” Sandler pokazuje, że kluczem jest wybitna reżyseria, pod okiem której jest w stanie dać niesamowity popis aktorski. O jego występie z pewnością będzie się mówić jeszcze długi czas, a aktor (w pełni zasłużenie) już zgarnął statuetkę Independent Spirit Awards za najlepszą rolę męską. Klasycznie został zaś pominięty (tak     jak     cały  film) na tegorocznych Oscarach.

Nie ma się jednak czym martwić – i tak zrobił ogromne zamieszanie, przez wielu już dziś jest uznawany za klasyka, a do tego na dobre ugruntował pozycję braci Safdie jako młodych talentów niezależnego kina amerykańskiego. Ci nowojorczycy żydowskiego pochodzenia (co jest istotne w kontekście tego filmu) to zapaleni kinofile, którzy przez lata ciężko pracowali na reputację i rozgłos, jakie teraz zdobywają (warto sprawdzić ich poprzednie dokonania, takie jak „Good time” z Robertem Pattinsonem). W erze, gdy największe legendy nowojorskiego filmu pokroju Woody’ego Allena i Martina Scorsese, zaczynają powoli przygasać, to w takich filmowcach jak bracia Safdie, wszyscy pokładają nadzieję. Jeśli utrzymają dotychczasowy poziom, możemy być spokojni o przyszłość kina.

 

„Nieoszlifowane diamenty”

reż. Joshua Safdie, Benny Safdie

2019

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry