Wyszukiwanie

:

Treść strony

Relacje

Niech żyje komiks?

Autor tekstu: Dawid Śmigielski
12.01.2017

Pierwsza edycja festiwalu „Niech żyje komiks!” skusiła mnie przede wszystkim obecnością Sørena Mosdala, którego komiks „Eryk Rudy. Opowieść zimowa” jest jednym z najciekawszych tytułów ubiegłego roku wydanych w naszym kraju. Na miejscu się okazało, że bez problemu można było zdobyć rysograf autora, wystarczyło tylko odszukać małe, niewyeksponowane stoisko Centrali. Na spotkaniu z norweskim twórcą nie udało mi się niestety zagrzać długo miejsca. Państwowe Muzeum Etnograficzne w Warszawie, które tego dnia gościło w swoich podwojach komiksy, miało jeszcze kilka ciekawych atrakcji, a wśród nich Muzeum dla Dzieci. Jako że do stolicy udałem się ze szkrabem, trzeba było zaspokoić oczekiwania nas obu. Drugą zagraniczną gwiazdą festiwalu, choć się zastanawiam, czy w przypadku Mosdala określenie „gwiazda” jest trafne (komiksy przeszły bez echa, spotkanie przy małej liczbie publiczności), był Tony Sandoval. Jak zwykle do meksykańskiego twórcy ustawiła się kolejka zagorzałych fanów, którzy mogli tego dnia kupić premierowy artbook z jego pracami (Timof i cisi wspólnicy). Wystarczyło spędzić w kolejce jakieś dobre półgodziny, by cieszyć się wspaniałym rysunkiem.

Trudno stwierdzić, czy „Niech żyje komiks!” wyróżnia się czymś innym na tle pozostałych festiwali komiksowych, tak licznie ostatnio odbywających się w naszym kraju. Nowe miejsce, troszkę mniej tych samych znajomych twarzy, ale publiczności tyle samo co na innych średnich komiksowych wydarzeniach. Jedynie Tomasz Samojlik i Adam Wajrak opowiadający o swoim „Umarłym Lesie” przyciągnęli tłumy dzieciaków i rodziców. Kolejka po autografy do obu autorów sparaliżowała ruch na sali wystawowej. Interesujące spotkanie odbyło się w samo południe, a mianowicie „Za co kochamy komiksy?”, prowadzone przez Szymona Holcmana. Na kanapach zasiedli aktorka Aleksandra Hamkało, naczelny Klubu Świata Komiksu Tomasz Kołodziejczak i rysownik, satyryk Edward Lutczyn. W szczególności ciekawie prezentowały się wypowiedzi pani Hamkało, która jest kimś spoza środowiska komiksowego. Opowieści o jej dojrzewaniu, zdobywaniu świadomości czytelniczej, rozwoju pasji komiksowej byłyby zapewne bardzo bliskie młodszemu pokoleniu czytelników. Tomasz Kołodziejczak jak zawsze żartował na prawo i na lewo, zaznaczając przy tym, czego nie wydał. Naczelnego KŚK zawsze dobrze się słucha. Edward Lutczyn zaś nie mógł wytrzymać, by się nie pochwalić, że jest autorem logo Perfectu (robił tak na każdym spotkaniu, w którym miałem przyjemność uczestniczyć). Zahaczyłem jeszcze o panele „Są komiksy dla dzieci” i „Komiksy obyczajowe”. Za dużo w nich było gości, przez co były to spotkania dość rwane, a nie wszyscy mają tyle charyzmy, co chociażby Tomasz Kołodziejczak.

Wyprawa na „Niech żyje komiks!” miała zaspokoić mój głód festiwalowy. I w dużej części to się udało. Standardowe podróżowanie między stoiskami, rozmowy ze znajomymi, próby zdobycia autografu, małe zakupy, wsparcie charytatywnej zbiórki, szukanie łazienki i walka wózka dziecięcego ze schodami – wszystko na miejscu. Brakowało tylko jakiejś pompy. Czegoś ożywczego, bo była to nieco zbyt senna sobota. Idealna do zanurzenia się w lekturze. Dobra do włóczenia się po ciepłych salach, w sam raz na kilkugodzinny wypad. Więc w sumie… Niech żyje komiks!

Galeria

  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry