Podczas tegorocznej edycji Bałtyckiego Festiwalu Komiksu odbył się panel poświęcony największemu wydawnictwu komiksowemu lat 90. w Polsce. Fani TM-Semic mogą świętować 25-lecie jego powstania. Nie dotarłem na wspomniany panel, ale jestem pozytywnie zaskoczony, że pamięć o wydawcy, którego komiksy umilały mi życie, jest ciągle żywa. W maju podczas Lubelskich Spotkań z Komiksem był tort z okazji tego jubileuszu, a na stronie internetowej Egmontu, obecnie największego komiksowego gracza rynkowego, pojawiła się nawet informacja o tej rocznicy. Można to uznać za prawdziwą niespodziankę. A przecież TM-Semic zrobiło tyle złego na rodzimym rynku, chociażby zabiło polski komiks… Pokolenie wychowane na superbohaterskich zeszytówkach obudziło się z letargu i z całą pewnością przyczyniło się swoimi portfelami do obecnego bumu komiksowego. Bardzo mnie to cieszy. Poranne wypady do kiosków i 68-stronicowe wakacyjne numery specjalne już nie wrócą, ale pamięć o tamtych czasach pozostanie.
Wszystkiego najlepszego TM-Semic!