Wraz z premierą drugiej części „Avengers” w mediach wszelakich pojawiają się podsumowania, top listy, rankingi i inne wyliczanki prezentujące najlepsze ekranizacje komiksów. To bardzo dobre zagadnienie na temat numeru. Albo po prostu bardzo wygodne i chyba już nieco nudne. Za rok przy okazji „filmowego megawydarzenia roku”, w którym Batman spotka Supermana, pojawią się kolejne klasyfikacje. I tak w kółko, i w kółko. Może sami się w to pobawimy? Mamy na to jeszcze czas. Wracając do tematu „Mścicieli”. Kiedyś premierowy seans miałbym już za sobą, a piszę te słowa właśnie w dniu polskiej premiery megaprodukcji Marvel Studios. Ale jak już pisałem, tak byłoby kiedyś. Dzisiaj już mnie to nie kręci. Przecież zdążę obejrzeć, a i tak pewnie nic nowego na ekranie nie zobaczę. Bardziej wyczekuję drugiego sezon świetnego „Daredevila”. Twórcy tego serialu mają wielki szacunek do swoich bohaterów, widzów traktują poważnie, nie jak bandę idiotów, a przede wszystkim tworzą naprawdę porządne kino. I to mi wystarczy.
Do zobaczenia przed ekranem.