Kolejny rozdział „Dziennika Podróży z «Ostatnią Wieczerzą»”, który prowadzę już od wielu lat, to: „Requiem dla Ostatniej Wieczerzy”. Rzecz na wiatr i piasek, pustkę i nieobecność, dzwony i lament. Posługując się wybranymi środkami artystycznymi mam zamiar udramatyzować Ostatnią Wieczerzę i w formie instalacji dźwiękowo-wizualnej pokazać ją jako rodzaj misterium paschalnego.
„Requiem dla Ostatniej Wieczerzy” jest przede wszystkim tragicznym obrazem fiaska wspólnej wieczerzy i porozumienia przy stole, obrazem zdrady człowieka i jego ideałów, wyparcia się wyznawanych wartości i w końcu zaparcia się samego siebie. Jest miejscem pustki i nieobecności, miejscem gdzie płaczki lamentują nad pogrzebanymi marzeniami człowieka, piasek zasypuje to, co pozostało z jego wzniosłych i wielkich idei i ideałów, a wiatr złowieszczo porusza wielkimi całunami. Miłość bliźniego, solidarność i empatia ponoszą tutaj gigantyczną klęskę. Chrystus-Człowiek pozostaje tragicznie samotny.
Niezrozumiany, zdradzony i opuszczony, samotny ze swoim przeznaczeniem.
Tradycja świąt wielkanocnych sprzyja zadumie i stymuluje do przemyśleń o przemijaniu, śmierci i cierpieniu. „Requiem dla Ostatniej Wieczerzy” ma w założeniu wywoływać emocje i kreować przestrzeń stymulującą do głębszych refleksji i zadawania sobie trudnych pytań. W naszej codziennej krzątaninie w poszukiwaniu chleba powszedniego nie powinno zabraknąć chwili poświęconej na zadumę nad naszym losem. Myślę, że potrzeba refleksji, którą ma wywoływać „Requiem dla Ostatniej Wieczerzy”, jest dostatecznie uzasadniona, zwłaszcza w czasie Wielkiego Tygodnia, wypełnionego dramatycznymi wydarzeniami, tak niezwykle ważnymi dla historii człowieka.
Okres Wielkiego Tygodnia jest okresem, w czasie którego najmocniej dramatyzowano liturgię i już od X wieku powstał pewien rodzaj „teatru liturgicznego”. Kiedyś podczas Wielkiego Postu zawieszano w kościołach wielkie płótna postne. W średniowieczu zasłonięcie tkaniną ołtarza, obrazów, krzyża i relikwiarzy było aktem rezygnacji z tego, co szczególnie istotne - możliwości oglądania liturgii.
„Requiem dla Ostatniej Wieczerzy” jest moją artystyczną wizją tego wydarzenia i sumą refleksji i przemyśleń, które towarzyszyły mi w prowadzonym przeze mnie dzienniku. Oglądających chciałbym przywitać słowami Jezusa:
„Wstańcie, chodźmy, oto zbliża się mój zdrajca”.
https://www.facebook.com/events/797186203693230/
http://www.tumult.pl/images/stories/zalaczniki/Requiem_dla_Ostatniej_Wieczerzy.pdf
Jerzy Michał Murawski, „Requiem dla Ostatniej Wieczerzy”
30 marca – 12 kwietnia 2015
Galeria Tumult w Toruniu, Rynek Nowomiejski 28