Wyszukiwanie

:

Treść strony

Teksty literackie

Wiersze

Autor tekstu: Ewa Miłek
Ilustracja: Mateusz Pieniążek
28.01.2019

Szafa

 

Ostatecznie pozostaje

Szafa

Skrzypi i śmierdzi posłowiem

Gdyby nie te drzwi wszystko byłoby na wierzchu

Zaskakująco  jak niemodnie skrócone skłonności 

są tu, gdzie zdjęcia dziadka grzesznika i dewocja po mamie

Schowane nie z zazdrości

Po prostu nie można znieść jak ktoś dotyka twoich rzeczy

Mole zżarły już ostatnie olśnienie

Na szczęście ludzie z mojej półki

nie poznają się jeszcze po zapachu naftaliny

tu gościnnie można się powiesić

bez obawy o brak estetyki

W pamięci od zawsze przechowuję niewiele

Pod płaszczykiem udaję, że nic nie ma

Niestety jestem już tylko pomiędzy

 

 

Pośpiech jest wskazany jedynie przy łapaniu

 

Po 40 łapię że pędy w życie wrastają

Prędkość rozsadza od środka

Z dumą że można jeszcze szybciej

Wertuję nerwowo kalendarz

A tu stara zakładka

Ze śpiewu ptaków i błękitu nieba

Wiecznie  nie mieści się w kieszeni

 

Twarzy nie poznaję, bo widziałam je

Kiedyś tylko przez kilka lat

Napęd mam hybrydowy

Mów mi Turbomotylek

Nikt jak ja nie rozmnaża czasu

W szczelinach między chwilami

Nie teraz i nie tu

A ten pan na ławce co gołębie karmi

To dopiero Awangarda

 

 

Budyń

 

Rozbiłam się dziś w wypadku drogowym

Z całym impetem wlał się na mnie budyń waniliowy

I zniknęłam na miejscu

Nie wiem na pewno czy był waniliowy

Nie zdążyłam posmakować

Był za to zdecydowany na wszystko

Zwłaszcza na to, żeby przepłynąć dalej

A mnie zostawić zdziwioną

Przestraszyłam się, bo nigdy nie przypuszczałam

Że budyń może nie mieścić się w salaterce

Tylu spraw o życiu jeszcze nie wiem

A w przedpokoju stoją męskie buty

 

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry