kot iwana beketowa
oto wasza epoka disco: w innym miejscu na chwilę stajesz się
niemowlęciem
i wpychasz do ust palce obcych dłoni, by nie czuć.
smakować. niegdyś niewidoczna niebieska hemisfera uwypukla się
i z ust cieknie
nie tylko śluz. ciągle pytają: czemu nie zastanawiasz się czy istnieje
transcendencja
sfera eschatologiczna
rosyjska dusza?
rozpłaszczasz się u krawędzi łózka jak kot iwana beketowa (on poznał
ulotność doczesnego życia),
rozpinasz ich spodnie
i szukasz zakąski, śledzika*.
* Wiersz powstał po spotkaniu w Rydze kazachskiego pisarza Anuara Duisenbinova. Odsyłam do tekstu tego autora pt. „Мозаика повседневности”.
john maus’ wordplay
jakiś tchórz zaśpiewał: nikt nie kocha kowbojki, tej rozdętej lepnicy,
a jednak
czekasz przy drodze jak pastuch do następnego roku,
odgarniasz niesforny kosmyk, chcesz chłostać, zgnieść w ustach borówkę,
a potem odciąć sobie palce.
ziemia — ziemia
dłoń jak brunatna maź błotna, człowiecza. ci ludzie naprawdę widzą
— bosi, w śladach stóp znaczą
rytm. obracają płynne jądro środka. puchate ćmy osiadłe na płachtach
materiału otaczają je. ciemności,
platformo widokowa. zmień bieg rzeki, burz, tłamś
i bij na alarm, bo już może być d z i s i a j.
zvezda
krytron wschodu jonizuje nocami: zgazowana lampa i opary wódki
wytrącają się z codziennej rutyny, bo
przesuwasz dłonie jak zimne katody
(robisz to tylko dla dużgo prądu)
chwytasz szybko łukowaty łącznik
(robisz to tylko dla dużego prądu)
jeśli jesteś sprytna, zabaw się próz
niowo
(robisz to tylko dla dużego prądu)
nigdy nie wybuchasz, bo nie jesteś gwiazdą i
(robisz to tylko)
las vegas
lala jak rozebrana: czerwone ujęcia tańczących ciał, gdzie sygnet
zostawił ślad chwytem
nożycowym - to wasz barwistan, stan, w którym z nóg rozwartych
jak najwyższa autostrada wypełza mały vince vega.
wciąż patrzysz?
make america shoegaze again
to na ławce: bądź odważny, patrz w buty. walcz o pierwszy świt,
gwiazdy i ich słodki sztandar konstelacji. zamknij usta, pluj
głęboko w trzewia, ich zakątki zniewolonych czerwonych twarzy. patrz
w buty, zawstydź się, ciszej.
ciszej, patrz w buty, patrz w górę; iluminacja na suficie moth club, wyciągnij
dłonie. dłonie, patrz w buty, patrz między ukochaną ojczyznę,
głupotą i wolnością najwyższego łamiąc.
Publikacja powstała w ramach "Miejsc wspólnych" – cyklu poświęconego poetom z regionu kujawsko-pomorskiego, na który przyznano autorce stypendium Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego.