wg Hawkinga
jestem jak zegar ale nie tykam
wszystkich jak leci czas
powtarza się i wciąż jest
teraźniejszość nieprzerwana
aktualizacja rzeczywistości
mam wskazówki do życia
na każdą sekundę godzinę
wiek nie gra roli
aktorem jest tu synchronizacja
czasomierzy biologicznych i tarcz
obronnych z dowolnym nadrukiem
czas się zapomnieć
na chwilę odejść od słów
poczekać aż ktoś znów
nakręci sprężynę
od dawna
nie słyszę twoich słów za oknem
wiatr przekłada liście pomiędzy ogrodami
od południowej strony bażanty
nie słyszą kroków
patrząc pod słońce mrużę
oczy dostrzegając tylko zarys
postaci sklejonej z kawałków
pamięci reszta jest mgłą
którą ptaki rozwieją krzykiem
od dawna z tej strony świata
nadchodzi tylko jesień
-- -- --
zbieram z okien liście
śpiew ptaków cichnie bo jesień
strąciła je z dzikich jaśminów
porozkładała na dwuliniach niskiego napięcia
jak u Hitchcocka zbiją się
w chmary w chmury
odlecą za chwilę
od wody idzie mgła
szaro w gałęziach kołyszą się kaczki
na wątłej rzece
nic nie zakłóca mi niepokoju
-- -- --
gdzieś między ręką a piórem
zastygła lawa nie płynie
wierszem
buduję z zapożyczeń
zapominam natychmiast
otwieram oczy śnię strzępki
słów niedokończone zdania
mam cały dzień na poskładanie
przemilczeń
Publikacja powstała w ramach "Miejsc wspólnych" – cyklu poświęconego poetom z regionu kujawsko-pomorskiego, na który przyznano autorce stypendium Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego.