Zwiastowanie IV
Gdy przyleciał i uklęknął przed Nią
zaczęła bardzo nerwowo przebierać palcami w Jego nieskazitelnie białych skrzydłach
Jakby grała na pianinie
Dzieciom, które szły parami trzymając się za dłonie wprost do komory gazowej
A cóż innego mogłaby uczynić?
Przecież Abraham miał zabić Izaaka
Niestety, w przypadku tych dzieci Anioł nie przyleciał odwołać wyroku
Mt 25, I
Zasnęłam
ja, panna głupia
śniłam przytulona do mojej lampy
o wirujących udach
o spoconej, gorącej skórze
o przyśpieszonym oddechu
o drżących, poszukujących dłoniach
zasnęłam
ja, panna głupia
i wcale nie żałuję
Maria Magdalena
Przychodzą do mnie po kryjomu
Ukryć we mnie swoją chłopięcość
Bywają agresywni, gdy na co dzień są delikatni
Bywają subtelni, gdy na co dzień muszą być twardzi
Poruszając rytmicznie biodrami desperacko usiłują naprawić swą relacją z matką
Pamiętaj jednak
W tym czasie nie było pryszniców
Wesele
Kołysała w dłoniach przeźroczystą kulę kielicha,
w którym wino czerwone jak morze wytrawnie...
Jak glob ziemski w jej dłoniach.
Nie zwróciła uwagi czy tańczył,
Za bardzo była zajęta swoimi myślami.
Nagle orkiestra przycichła,
Kelnerzy zaczęli nerwowo biegać,
a goście spoglądali na siebie z konsternacją.
Wina nie mają - szepnęłą do Niego.
Po chwili znów kołysała przeźroczystą kulę kelicha
Jak glob ziemski w jej dłoniach radośnie...
28 lipca 2013
Starość matki
Nie miał kto jej nawet zrobić herbaty
Długimi godzinami przesiadywała na skraju swego łóżka
Wpatrywała się w nieskazitelną biel ściany, którą miała przed sobą
Jakby coś za nią było
Skrzypiała nie tylko podłoga, lecz również kolana i biodra, gdy wsparta o laskę szła bardzo powoli w kierunku drzwi
Mieszkała sama
Przecież jej Syn zmartwychwstał