MADONNY Z ŻUŁAW
Ewie i Gai z Warszawy – pieśniarkom, które w ogóle nie przystają do współczesnej cywilizacji (co przecież nie jest niczym złym, a nawet wręcz przeciwnie) i które, tak jak je pamiętam, wydają się cenić sobie przede wszystkim podróże w wąskim gronie miłośników folkloru bułgarskiego, a więc podróże bez celu, podróże ot tak, np. w poprzek Żuław…
w powietrzu wiszą już kolejki wąskotorowe którymi
w poszukiwaniu desygnatu hasła
s t o i c k i s p o k ó j
już
za dzień – za dwa – za trzy
pojadą
madonny z żuław:
niekłamane
kobiety
pociągowe
– – – – – w odbiciu
w ramie okiennego lustra ujrzą wreszcie o zmroku
czarne brodawki sutek i haniebny zarost łydek
gęstwiejąc
na podobieństwo arabesek:
porostów sklasyfikowanych jako gasteria brodawkowata
(gasteria verrucosa)
z liliowatych
dziś femmes-fatales już nie chcą pozbawionych torów karuzel:
tocząc się poprzez żuławy w wagonach będą szukać dziury
w żółtym serze
___________________
(morskim)
___________________
Wiersz z teki graficznej Trzy cykle gdańskie (2016) – z cyklu W EMANATORIUM DZIEWCZĄT, inspirowanego palmiarnią w Oliwie. Wiersz ten stał się także dla autora inspiracją do skreślenia ołówkiem symbolicznej kompozycji (etiudy graficznej), która prezentowana jest poniżej.
KONDUKTORKA – BOCIANICA ALBO CZAPLA
Wyjątkowo wysokiej konduktorce z Intercity
konduktorka z pociągu intercity to bocianica albo czapla
która na szczudłach zawodu uprawia teatr w drodze
która ma w sobie coś z hasiora
bo oto przechodząc ponad samowarem „warsu”
wprawia w ruch ruchome
słońce
która wreszcie
nie będąc zaobrączkowaną nie daje po sobie poznać
czy jest z południa
czy z północy
– – – – – wysoko
w obrębie jej szczudeł skryje się już jutro owoc:
na następnej stacji czasu będzie muzą tłustawych dzieci
tak jak drzewo z japonii z wysp riuku
banan
(musa basjoo)
to i owo wie o śmierci:
w wielkim tygodniu idzie w wielkim kondukcie
___________________wagonów
___________________
Wiersz z teki graficznej Trzy cykle gdańskie [w przygotowaniu] – z cyklu W EMANATORIUM DZIEWCZĄT inspirowanego palmiarnią w Gdańsku Oliwie. Wiersz został wyróżniony w konkursie jednego wiersza podczas VI Połowów Poetyckich w Gdyni w 2007 r. (w jury W. Boros i T. Dąbrowski). Wiersz ten stał się także dla autora inspiracją do skreślenia ołówkiem symbolicznej kompozycji (etiudy graficznej), która prezentowana jest poniżej.