Wyszukiwanie

:

Treść strony

Teksty literackie

Wiersze laureatów II Turnieju Jednego Wiersza im. Jana Parzybrody

07.03.2015

19 lutego 2015 r. w toruńskim klubie Koniec Świata odbył się II Turniej Jednego Wiersza im. Jana Parzybrody, jurorem był Adam Wiedemann. 1. miejsce: Michał Pranke ("Klin"). Wyróżnienia: Gosia Trzpil (*** [Okazuje się...]), Rafał Kowalczyk ("apokalipsa wg Hitchcocka").

 

 

Michał Pranke

Klin

skąd urok           stąd niby           skąd jaźń

stąd czar            skąd baśń          stąd cuda

 

          stąd łąka           skąd prym           stąd cech

          skąd perz          stąd sort              skąd fach

 

skąd łowy           stąd erem            skąd mini

stąd błam           skąd brak             stąd maks

 

          stąd otok           skąd ręka           stąd zlep

          skąd kłąb           stąd boks           skąd szum

 

skąd solo           stąd ojce           skąd tłum

stąd riff              skąd syny          stąd echo

 

          stąd igła           skąd wino           stąd punk

          skąd ćpun        stąd bełt             skąd rock

 

skąd usta           stąd rytm           skąd anyż

stąd wers           skąd muza          stąd ouzo

 

          stąd wizg           skąd trep          stąd odór

          skąd bicz           stąd broń          skąd mord

 

skąd kaźń           stąd skok           skąd amok

stąd kult             skąd zryw          stąd klin

 

 

Gosia Trzpil

***

 

Okazuje się

że nie będzie jakiegoś wielkiego potem

zadowolimy się

kieszonkowym wydaniem miłości

w miękkiej oprawie

i wiecznością

która skończy się nim nadejdą święta

wszystko w poręcznych rozmiarach

tanie i wygodne

na pamiątkę

zachowasz sobie książkę

napisaną w nieznanym języku

dla mnie zostanie duża paczka prezerwatyw

jedyna duża rzecz

jak się okazuje

 

 

Rafał Kowalczyk

apokalipsa wg Hitchcocka

„ …a taki słoń całe życie tylko trawę wpierdala,

a jaka siła”, Czesław Niemen

 

 

na początku było słowo jak trzęsienie ziemi,

 

bum – ale nie poetycki, łomot prozaiczny,

 

potem rosło napięcie, a przecież pisał to jak ja na kolanach,

 

cień wątpliwości zasiała Ewa, gdy z drzewa skusił ją na migi głuchy wąż,

 

ojciec chrzestny przerwanych ciąż, pełzający lokator raju,

 

dziwny jest ten świat, gdzie ktoś słowem zabija jak nożem,

 

gdzie morzem wolałaś się ode mnie odgrodzić…

 

dziwny ten świat gdzie nieodkupione winy windykują

 

Maria Callas i Józef Carreras uczący pasierba jak strugać mesjasza,

 

dziwny świat, gdzie na karuzeli już nie jeżdżą niepokalane,

 

Sodoma i Gomora już nikogo nie przestrasza,

 

ptaki widać tylko przez okno na podwórze,

 

a z nieba nie pada już manna, tylko kasza…

 

na wyspie Patmos Alfred w cieniu słońca pisał scenariusz końca,

 

niby chciał dobrze spuentować happy endem przy chórach Los Angeles,

 

lecz pijąc kawę, paląc trawę stracił siłę i umarł przed ostatnią sylabą,

 

lecz ludzi dobrej woli jest mniej więcej tyle, że ten świat nie zginie nigdy, nie…

 

nie w tym filmie, nie z głuchym lektorem bez duszy, bez rąk,

 

bez trąb Jerycha – jedyna słoniowa nie czyni wiosny

 

w trzęsących się ziemsko słowach,

 

nie absynt, nie apokalipsę, nie Armstronga…

 

zamiast puenty psychozę po tobie bezsilnie się chowa

 

 

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry