Ludzie dzielą się na wiedzących, wierzących i srających. Wiedzący – których jest najmniej – ufają swojemu doświadczeniu. Wierzący – wierzą w to, co wiedzą i powiedzą inni, a najczęściej – co inni wysrają. Srający robią pod siebie i mają w dupie prawdę wszelką.
Powiesili Pokraka do góry nogami. Za dużo wiedział. Powisi to się spoci. Zadziwiające, że niektórzy ludzie potrafią tak wierzyć w nienaruszalność własnych fundamentów, a gdy tylko znajdą się nogami do góry skupiają się tylko na ziemskiej grawitacji.
Weekend zombie. Ludzie chodzą po ulicach i opowiadają, że jest strasznie. Osobiście zmiany nie zauważyłem. Granice nadal otwarte, benzyna tania – można wyjechać w siną dal.
Rada monologu społecznego kontra komitet obrony demencji. Każdy może znaleźć swoją grupę wsparcia w zaparciu. Jedni w sobotę – drudzy w niedzielę. Nikt nie pogubi się już od nadmiaru wrażeń, jak każda tęcza będzie miała tylko dwa znajome kolory. Nawet w naszym unikalnym odprysku starobajkowym, który nawet raz w roku nie pamięta swoich lokalnych korzeni, które wciąż wyrywa swoją wszystkożerną prohibicją psychofizyczną jak trujące chwasty.
– Zajebisty, zajebisty Ra-Dy-Kalizm! Krzyczeli rodacy z wszech stron prawych, szlachetnych i gęstych jak smog wyngla kamiennego.
Dekarbonizacja rozumiana jest tu tylko jako odchodzenie od leczenia sraczki, a ochrona przyrody jako bezwzględna walka komornika z kornikiem.
– Weź nowy antybiotyk, weź nowy antydotyk!
Niech mi ktoś kurwa powie, co to jest ten jebany wniosek formalny!
Patrzę na to salami sejmowe i nie rozumiem, o co chodzi tym nielicznym, a tym bardziej, co wśród tych – jakże przecież liczniejszych – robi ta zakłamana, bezczelna prokurafilija ze słusznie minionkowanej epoki betonu propagadziego. Czy naprawdę nie mamy kompetentnych prawiczków, by ten beton wlewać na stołki? Miało być inaczej, a tym czasem okazuje się, że z tamtej strony zawsze jednak pstryka Lomo.
– Panie marszałku…
– Przywołuje panią do porządku!
– Pan poseł kłamał...
– Odbieram pani głos... przystępujemy do głosowania.
– Seks to zguba ludzkości – powiedziała Kobieta Błędna i własnoustnie zarzyła pigułkę czterdzieści-lat po.
Powinno się to całe porno dotować i w każdej gminie i wsi pokazywać! Pięćset batonów nie pomoże, jak nie będą wiedzieć, jak to się robi, skoro muszą korzystać z abolicji. Tym bardziej, że dorosły człowiek, który nie jest z dupy, lecz ministerstwa i uniwersytetu powinien wiedzieć, jak się urodził i że to nic złego, nawet jak się ma zakompleksioną własną seksualność.
Ile trzeba fuck-omletów skończyć, żeby twierdzić, że kilka komórek jest ważniejsze niż kompletna czująca istota? To oczywiste, że nie potrafią się z nią porozumieć, gdyż ciężko się gada do przetrawionej padliny samemu mając w mózgu tylko dwie klapki i plotkowany tysiące lat manual w słabym tłumaczeniu.
Najpierw myśleć – potem robić. Mówić niekoniecznie, bo i tak nie zrozumieją. Ostatnio zresztą więcej można zrobić, niż powiedzieć i nie wiem, czy jest to wyraz większej wolności czy regres lingwistyki.
Opinie zawarte w felietonie są wyłącznie własnymi poglądami autora. Redakcja