Jadąc tramwajem, obserwowałem pewną parę. Ona, złotowłosa, przeglądała skserowane notatki . On, złotousty, wygłaszał do niej swój monolog. Nieopatrznie karmił cały wagon wywodem na temat swojej niezależności oraz świadomości działania. „To, co się dzieje z twoim życiem, jest zależne tylko od ciebie!”. Nie szczędząc przy tym wyświechtanego aforyzmu, z którego słuchacz dowiaduję się, że jest kowalem (swojego losu). Uśmiech pojawiający się na mojej twarzy powstrzymywał mnie przed wyprowadzeniem tego jakże pewnego siebie człowieka z błędu. Widocznie zapomniał lub nie dostrzegał, że nasze życia składają się również z innych ludzi, pogody, szerokości geograficznej, zdrowia, obywatelstwa i szeregu innych mniej lub bardziej istotnych spraw, na które nie mamy wpływu. Lista jego spiżowych słów była po prostu jego pragnieniem. Pragnieniem bycia wolnym.
Podobne pragnienie wolności zostało przedstawione w historii Alicji i Edwarda na kartach komiksu „Za dzień, za dwa” z cyklu „Powstanie” napisanego przez Marzenę Sowę oraz narysowanego przez Krzysztofa Gawronkiewicza. Dwoje zakochanych ludzi umieszczonych w miejscu i czasie. Ludzie zniewoleni, żyjący pod hitlerowską okupacją, obywatele nieistniejącego państwa szukają normalności. Okupowana Warszawa czeka na decyzję o powstaniu. Okupowana Warszawa czeka na wolność! Miasto, nieznające przyszłych wydarzeń, które będą wypełniać podręczniki historii ,a w nim jednostki prowadzące swoją wojnę o normalność. Czas, w którym, by mieć buty, trzeba je zdjąć z martwego Niemca, a długość wizyty jest wyznaczana godziną policyjną. Czas, w którym, by móc kochać bez przeszkód, trzeba mieć odpowiednią narodowość .
Opowieść umieszczona w obrazach. Każdy to małe dzieło sztuki. Postacie oddają emocje i wraz z tekstem tworzą jednolitą całość. To właśnie sprawia, że forma komiksu daje nam możliwość lepszego zrozumienia ich uczuć, lęków, pragnień. Ludzie, którzy nie przeżyli wojny, nigdy nie zrozumieją grozy tamtych dni. Możemy jedynie słuchać opowieści, czytać relacje, oglądać materiały archiwalne. Jednak przedstawienie historii w tej formie jest pełniejsze i bardziej zrozumiałe. Po pierwsze historii ludzi, a dopiero później historii jako takiej.
Cieszę się, że młody człowiek jadący tramwajem może żyć w błędnym przekonaniu, że wszystko jest od niego zależne. Cieszę się że nasze pokolenie żyje w czasach, gdy jakby nie patrzeć, jest dużo wolności. Ale zarówno współtowarzysze mojej podróży, jak Alicja i Edward pragną normalności, choć może czasami nazywają ją inaczej. Niektóre pragnienia nie są zależne od pokolenia, są uniwersalne. Warto zastanowić się, ile rzeczy jest zależne ode mnie, a ile nie. Może lektura „Za dzień, za dwa” pokaże uważnemu czytelnikowi proporcje pomiędzy tym, gdzie jesteśmy kowalem, a gdzie tylko kibicem swojego losu.
„Powstanie tom 1: Za dzień, za dwa”
Scenariusz: Marzena Sowa
Rysunek: Krzysztof Gawronkiewicz
Kultura Gniewu
2014
W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu KULTURA GNIEWU za egzemplarz recenzencki.